Przypomnijmy,
po meczu Szwecji z Niemcami polskiemu sędziemu zarzucano, że nie podyktował rzutu karnego. Mało tego, wskazywano, że był tak pewny swojej decyzji, że uznał, iż nawet nie musi konsultować się z systemem VAR. Jak pokazały powtórki, Marcus Berg był nieprzepisowo zatrzymany przez Jerome'a Boatenga. Było to w pierwszej połowie, przy stanie 0:0, w meczu, który nasi zachodni sąsiedzi musieli wygrać. Ostatecznie udało im się to dopiero w doliczonym czasie gry. Można więc powiedzieć, że Szymon Marciniak przyczynił się do wypaczenia wyniku meczu.