Fundacja Jana Pietrzaka dostała 600 tys. zł od fundacji PZU – dowiedział się portal OKO.press. Głównym akcjonariuszem największej firmy ubezpieczeniowej w kraju jest Skarb Państwa. Pieniądze będą przeznaczone na cykl koncertów związanych z rocznicą odzyskania niepodległości przez Polskę.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
"Sto żartów na stulecie"
A celem fundacji PZU jest – przynajmniej teoretycznie – wspieranie rodzin i osób w trudnej sytuacji życiowej. Ma działać na rzecz niepełnosprawnych i wspierać dotkniętych klęskami żywiołowymi.
Z pieniędzy PZU mają być organizowane występy pod tytułem "Sto żartów na stulecie" czy "Niepodległość 100+". Beneficjentem jest Fundacja Jana Pietrzaka "Towarzystwo Patriotyczne". Powstała w 2011 roku, a jej prezesem jest żona Pietrzaka Katarzyna. W zarządzie zasiada między innymi były szef "Solidarności" Janusz Śniadek i publicysta Rafał Ziemkiewicz.
Pietrzak tłumaczył cele swojej fundacji w rozmowie z OKO.press w 2016 r. Zdaniem satyryka, gdy powstawało Towarzystwo "patriotyzm w Polsce był przy mediach Michnika i zdominowany przez michnikowszczyznę. W gruncie rzeczy był wyklęty i zakazany". Fundacja miała powstać na przekór władzom, "które szczerze nienawidzą polskości".
"Żeby Polska była Polską"
Pietrzak od lat publicznie popiera PiS i wychwala Jarosława Kaczyńskiego. Gdy prezes PiS startował w wyborach prezydenckich, kabareciarz był członkiem jego komitetu honorowego. W 2015 roku jego Towarzystwo Patriotyczne przyznało Kaczyńskiemu nagrodę "Żeby Polska była Polską". Po zwycięskich dla PiS wyborach Pietrzak mówił, że "po raz pierwszy w Polsce nie ma komuny u władzy".
Mimo deklarowanego oddania PiS, Pietrzakowi po zwycięstwie prawicy nie zawsze było po drodze z "dobrą zmianą". Satyryk skarżył się, że jest zawiedziony zmianami w TVP. – Mam trudne relacje z TVP. Telewizja Polska nie za bardzo mnie popiera. Tam są teraz młode siły, mają rewolucyjne pomysły i staruszków odstawiają na bocznicę – powiedział.