Krystyna Pawłowicz napisała w sumie trzy tweety o tym, jak Mick Jagger zareagował na list Lecha Wałęsy. Polityk chyba potraktowała słowa muzyka zbyt dosłownie lub po prostu nieudolnie z nich zadrwiła. Tymczasem to, co powiedział lider The Rolling Stones, wręcz porwało tłum.
"Ale Lech Wałęsa w swym liście po angielsku nie dawał Jaggerowi pracy sędziego w Polsce. To why Jagger daje taką odpowiedź, jakby mu tę robotę Lech Wałęsa oferował. Najwyraźniej Mick Jagger nie zna języka angielskiego, bo Lech Wałęsa przecież jasno napisał, że chodzi o sędzię Gersdorf, a nie o sędziego Jaggera..." – zastanawia się Pawłowicz.
– Polska to piękny kraj. Jestem za stary, by być sędzią – powiedział po polsku do widowni podczas koncertu w Warszawie blisko 75-letni wokalista The Rolling Stones Mick Jagger. Po jego słowach wybuchła owacja. Jagger dodał: "Ale jestem wciąż młody, by śpiewać".
Wałęsa jemu oferuje tę robotę
"Nie zrozumieli się, Lech Wałęsa napisał po angielsku o sędziowaniu dla sędzi Gersdorf, a Jagger zrozumiał, że Wałęsa jemu oferuje tę robotę... I odmówił... Woli śpiewać. No, Jagger nie zna tak dobrze angielskiego jak Lech Wałęsa" – stwierdziła w innym tweecie Pawłowicz.
"Niepotrzebnie mu Lech Wałęsa robotę sędziego w Polsce oferował. Jagger odmówił i teraz głupio. Co zachodnie napiszą? Znowu będzie za Polskę wstyd..." – drążyła dalej temat posłanka PiS.
Dodajmy, że Mick Jagger wspomniał także koncert, który miał miejsce 1967 roku w Warszawie. – Byliśmy tu na koncercie w 1967 roku. Mam nadzieję, że trochę się od tego czasu nauczyliście – wspominał artysta.
Wałęsa zaapelował do Jaggera
Słowa Micka Jaggera można uznać za odpowiedź na list prezydenta Lecha Wałęsy, który zwrócił się do lidera The Rolling Stones. "Ludzie tak bardzo oczekują na wasz występ, ale w Polsce dzieją się teraz złe rzeczy" – przekonywał w liście Wałęsa.
Dodawał, że "wiele osób w Polsce broni wolności, ale potrzebuje waszego wsparcia". Zaapelował: "Jeżeli możecie coś powiedzieć albo zrobić cokolwiek będąc w Polsce, będzie to dla nich wiele znaczyło".