
Afer w Polsce nie brakuje i co chwilę słyszymy oraz widzimy w mediach kolejne skandale. W tym roku kilka z nich pochodzi z niespełna 20-sto tysięcznej miejscowości na Mazowszu. O Pułtusku było głośno, gdy jego burmistrz został aresztowany, niedawno media huczały o księdzu, który spoliczkował chłopca, a teraz do niechlubnej kolekcji dołącza zaświadczenie o bierzmowaniu "rodem z SB".
Pod koniec stycznia CBA zatrzymało burmistrza, jego zastępcę, dwóch urzędników, prezes i księgową Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych oraz dwóch przedsiębiorców.
W trwającym w maju sezonie komunijnym, Pułtusk "rozsławił" tym razem duchowny. "Według relacji świadków, 10-letni chłopiec, po usłyszeniu od duchownego słów "Ciało Chrystusa", wyjął z zainteresowaniem opłatek z buzi i zaczął mu się przyglądać. Proboszcz miał uznać, że zachowanie dziecka jest naganne i należy go ukarać. Na oczach wszystkich miał pociągnął dziecko za ucho, a następnie wymierzył mu policzek!" – pisał serwis Fakt24.pl.
"Prokuratura Rejonowa w Pułtusku prowadzi postępowanie w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej małoletniego w kościele rzymsko - katolickim w Pułtusku pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego. Postępowanie prowadzone jest w sprawie - nie przedstawiono zarzutów. Prokurator zlecił przesłuchanie osób uczestniczących w nabożeństwie. Po wykonaniu czynności podjęta zostanie decyzja w zakresie zasadności przedstawienia zarzutów".
"Geneza tych nikczemności ma podtekst polityczny. Nikt w to nie wątpi, bo przecież Pułtusk to taka wierna kopia Polski PiS-owskiej. Dominacja posła Henryka Kowalczyka w lokalnych strukturach PiSu owocuje parodią Prezesa. Uskrzydleni politycznie są więc nie tylko samorządowcy i zgłoszony kandydat na burmistrza p. Michał Kisiel, ale co widać swą moc obnaża duchowny. Co ma miejsce w całym kraju".
Błażej Makarewicz, Lider Federacji Młodych Socjaldemokratów z Pułtuska, został wytypowany na ojca chrzestnego i potrzebował dowodu na to, że był bierzmowany. Dostał ze swojej parafii zaświadczenie z zaskakującym dodatkiem. Pod typową formułką jest adnotacja: "Należy do SLD i często wypowiadał się przeciwko Kościołowi i księżom". Zdjęcie pisma zobaczyły tysiące internautów.
