Balonik był pompowany od dawna. Niektórzy przebąkiwali nawet o medalu. Rzeczywistość jednak okazała się bolesna. Jest jednak małe pocieszenie: w zestawieniu RealSport101 na najgorszą drużynę mundialu polska reprezentacja znalazła się w doborowym towarzystwie.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Serwis podaje listę ośmiu najgorszych drużyn na mundialu. Idąc od końca (czyli od tych lepszych): Maroko, Islandia, Kostaryka, Australia, Egipt. Czas na niechlubne podium: na najniższym stopniu największa sensacja turnieju, czyli Niemcy. Mistrzowie świata z 2014 r. zostali wyrzuceni za burtę już w grupie i zaliczyli kompromitujące pożegnanie z Koreą Południową.
Drugie miejsce należy do Panamy. Portal argumentuje, że ekipa z Ameryki Środkowej dostała największą liczbę żółtych kartek – 11 (średnio 3,7 na mecz), przegrała wszystkie swoje spotkania na turnieju a w meczach z Anglią i Belgią straciła łącznie 9 goli.
Dlaczego więc Polska wygrała w tym zestawieniu? Realsport101 tłumaczy, że mieliśmy najbardziej wyrównaną grupę – przynajmniej na papierze, ponadto spodziewano się po nas wielkich wyczynów po ćwierćfinale mistrzostw Europy we Francji. Byliśmy wręcz określani jako jeden z czarnych koni imprezy.
To przecież Polska i Kolumbia były typowane do wyjścia z grupy H. Jako możliwą przyczynę rozczarowującego występu serwis podaje nagłe przejście na system 3-4-3, podczas gdy w eliminacjach graliśmy 4-4-2.
Z przodu bezsensownie chodził sfrustrowany i osamotniony Robert Lewandowski, dla którego była to prawdopodobnie ostatnia szansa do pokazania wielkich rzeczy. Nie jest tajemnicą, że liczył na wielki transfer, bo dusi się w Bayernie Monachium. Największy gwiazdor naszej drużyny, mimo że w eliminacjach strzelił 16 goli, na turnieju nie trafił jednak do siatki rywali ani razu.