Zajęła miejsce poniżej oczekiwań i przed kamerą zalała się łzami. "Nie mam już siły chyba"
Bartosz Świderski
16 lipca 2018, 09:35·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 16 lipca 2018, 09:35
Bez wątpienia liczyła na więcej, bo i stać ją na lepszy wynik. Ewa Swoboda zajęła 5. miejsce w biegu na 100 metrów podczas Pucharu Świata w lekkiej atletyce w Londynie. Gdy reporter TVP Sport zapytał ją o przyczyny takiego wyniku, zawodniczce puściły nerwy.
Reklama.
Początkowo Ewa Swoboda starała się z uśmiechem podejść do tej rozmowy. Gdy jednak dziennikarz dopytywał, dlaczego pobiegła poniżej oczekiwań, na twarzy biegaczki pojawił się grymas. Po chwili oczy się zaczerwieniły i popłynęły łzy.
"Po prostu... Nie mam już siły chyba. No, mam dosyć. Jezus..." – płakała Ewa Swoboda. Za moment jednak nieco pozbierała się i próbowała wyjaśnić, dlaczego jest rozczarowana tym, jak pobiegła – 100 metrów pokonała z czasem 11,28, co dało jej piąte miejsce.
Po chwili na twarzy Ewy Swobody pojawił się na szczęście uśmiech, gdy reporter TVP Sport wspomniał o sukcesie koleżanki – jej przyjaciółka Martyna Kotwiła wywalczyła brązowy medal mistrzostw świata juniorów w Tampere w biegu na 200 metrów.
– Martyna to moja przyjaciółka. Byłam pewna, że zdobędzie medal. Jestem z niej bardzo dumna – powiedziała Ewa Swoboda jeszcze ze łzami w oczach, ale już z uśmiechem na twarzy.
Przed Ewą Swobodą jeszcze Mistrzostwa Europy – trzymamy za nią kciuki, bo naprawdę stać ją na wiele.
Zawodniczka z Żor - jak pisaliśmy - nie na darmo nazywana jest Usainem Boltem w spódnicy. No i ma swój niepowtarzalny styl – uwielbia słodycze, tatuaże i z trudem powstrzymuje emocje, co w Londynie znalazło swoje kolejne potwierdzenie.