
Emmanuel Macron zabrał ze sobą do szatni "Les Bleus" niepełnosprawnego mężczyznę, żeby razem świętować zwycięstwo trójkolorowych w finale z Chorwacją. Jak się szybko okazało, nie była to przypadkowa postać. Prezydent Francji przedstawił go jako weterana walk w Mali. I w pięknych słowach poprosił zawodników o wyściskanie żołnierza i okrzyki na jego cześć.
REKLAMA
Prezydent Francji pokazał już na tym mundialu, że ma więcej stylu, klasy i luzu niż większość innych przywódców. A filmik, na którym widać jak Emmanuel Macron przyprowadza do szatni Francuzów niepełnosprawnego żołnierza, bije na głowę wszelkie inne momenty, w których zachwycał.
Emmanuel Macron nie chciał świętować zwycięstwa z piłkarzami sam. Zabrał więc ze sobą niepełnosprawnego weterana francuskiej armii, który stracił część kończyn podczas walki w imieniu V Republiki.
Macron poprosił, żeby piłkarze żołnierza wyściskali i wznieśli okrzyk na jego cześć. Mężczyzna nie krył wzruszenia. Jednym z pierwszych piłkarzy, którzy objęli weterana był Paul Pogba, krzyczący święte motto Francuzów "Vive la République!".
Przypomnijmy, że wcześniej Macron zwrócił uwagę mediów swoim gestem radości po golu Francuzów.
Ale wymowne kadry z jego udziałem można było uchwycić na Łużnikach wielokrotnie. Już po meczu, w szatni na prośbę Benjamina Mendy'ego wykonał popularny gest ręką.
