Robert Biedroń chętnie jeździ po Polsce i Europie, by opowiadać, jak wspaniale zrobiło się dzięki niemu w Słupsku. A przy okazji coraz bardziej otwarcie zastanawia się, czy zdobytych w tym mieście doświadczeń nie wykorzystać w walce o fotel prezydenta Polski. Równolegle w świat idą jednak informacje, z których wynika, że Słupsk wcale tak dobrze się nie ma.
To miała być największa miejska inwestycja w Słupsku od czasów ostatnich wyborów samorządowych. Tymczasem budowa ulicy Legionów Polskich utknęła w martwym punkcie. Zamiast wylewać asfalt, drogowcy stoją tam nad dołem z zakłopotaną miną i zachodzą w głowę, o co chodzi. Bo okazało się, że pod ulicą miał być wodociąg, którego... tam nie ma.
Ulica miała prowadzić do nowego, ważnego dla miasta osiedla. Deweloperska inwestycja powstaje, ale dojazdu tam nie ma. I nie zanosi się, żeby szybko powstał. Zarząd Infrastruktury Miejskiej ogłosił przetarg. Zgłosił się jeden oferent, ale przedstawiony kosztorys nie mieścił się w zaplanowanym budżecie.
Przy okazji dyskusji o spektakularnym fiasku tej inwestycji internauci wytykają także inny problem, z jakim mieszkańcy Słupska muszą się zmierzyć. To specyficzny remont ulicy Piłsudskiego. Choć właściwie tego, w jaki sposób załatano dziurę w nawierzchni nie sposób nazwać remontem, to prowizorka w najgorszym wydaniu. "Remont ulicy Piłsudskiego level hard #EfektBiedronia" – ironizował na Twitterze słupski reporter Radia Gdańsk Przemysław Woś.
W dziurę ktoś powkładał połamane kawałki płyt chodnikowych. Trzyma się ta mozaika na słowo honoru i tylko patrzeć, jak dojdzie do wypadku. Pozostaje mieć nadzieję, że ta prowizorka ma charakter tymczasowy, skoro nikt na połamanych płytach nie domalował brakującego fragmentu pasów przejścia dla pieszych.
Gdzie jest prezydent? W mediach...
Czy prezydent Słupska wie, co się dzieje na drogach jego miasta? Trudno jednoznacznie ocenić. Faktem jest jednak, że Robert Biedroń ostatnimi czasy częściej bryluje w mediach, udziela na prawo i lewo wywiadów i kokietuje wyborców. Jeździ po całej Polsce i Europie.
Przy lada okazji powtarza, że jeszcze nie wie, czy będzie się ponownie ubiegał o reelekcję na prezydenta Słupska, czy jednak będzie chciał zostać prezydentem Polski. Wielokrotnie podkreślał, jakim przyjemnym dla mieszkańców miastem stał się Słupsk pod jego rządami. Niestety, problemy z ulicami Piłsudskiego i Legionów Polskich dają nieco odmienny obraz.