
– Wszyscy jesteśmy przestraszeni i zaniepokojeni. Gdy rozmawiam z dyrektorami, są przerażeni tym, że co trzy lata będą musieli oceniać nauczycieli. W małej placówce nie będzie z tym większego problemu. Ale w szkołach, gdzie jest 50 nauczycieli i więcej, jest to robota nie do przerobienia. Dyrektor nie będzie robił nic innego, tylko będzie oceniał – mówi naTemat Anna Kowalczyk, prezes ZNP w Sieradzu.
Będzie musiał opisywać szereg jego działań, które tak naprawdę znacznie wykraczają poza pracę nauczycielską. Do tego doszedł proces odwoławczy, są różne obwarowania, których do tej pory nie było. Cała procedura dokonania oceny pracy nauczyciela będzie bardzo skomplikowana.
W rozporządzeniu znalazły się kryteria, które przy takiej ocenie powinny zostać uwzględnione. Co ogromnie ważne, szkoły mają obowiązek uwzględnić je w swoich regulaminach, które do sierpnia mają opracować dyrektorzy i rady pedagogiczne, w niektórych już nad tym pracują. Indywidualnie, w zależności od potrzeb i rodzaju placówki, mają szczegółowo opracować, co nauczyciel powinien zrobić, by te kryteria spełnić.
Wśród propozycji wskaźników oceny pracy nauczyciela, skierowanych do dyrektorów szkół znalazły się m.in., które już na pierwszy rzut oka trudno jednoznacznie ocenić:
• prowadzi zajęcia wychowawcze promujące wartości społecznoobywatelskie, patriotyczne;
• posługuje się poprawną polszczyzną, skutecznie komunikuje się z uczniami.
• dba o właściwe stosunki międzyludzkie;
• rozpoznaje środowisko rodzinne swoich uczniów i ich problemy;
• inicjuje spotkania z rodzicami, w tym integracyjne np. wycieczki, wieczorki, pikniki rodzinne.
W środowisku nauczycielskim się gotuje i trudno się dziwić. Są wakacje, nie wiedzą, na czym stoją i co będzie dalej. "Mocno mnie zastanawia, na jakiej podstawie ktokolwiek będzie w stanie ocenić, czy kształtuję wśród uczniów postawę prospołeczną i patriotyczną?" – pyta nauczycielka w "Głosie Wielkopolskim".
" To, że nauczyciele będą bili się o te punkty, jest pewne. Dyplomowanym nauczycielom w 2020 r. MEN obiecało 500 zł podwyżki, ale tylko pod warunkiem wysokiej oceny ich pracy". Czytaj więcej
Nasi rozmówcy zwracają uwagę na to, co to wszystko może wywołać w szkołach – na rosnącą biurokrację, tony papierów, miejsce, gdzie te opinie i wszystkie dokumenty potrzebne do jej wystawienia, będą musiały być składowane. Ale przede wszystkim na to, że w tym wszystkim najmniej czasu pozostaje dla ucznia.
ZNP jest przeciwny takiej formie opiniowania nauczycieli i wcale tego nie kryje. – Związki zawodowe mogą tych regulaminów nie zaopiniować pozytywnie. Wtedy regulaminom będzie musiało się przyglądać kuratorium. My jesteśmy przeciwko takiej formie oceniania i będziemy opiniowali regulaminy negatywnie – mówi nam prezes z Sieradza.