Kaczyński zgłoszony na świadka! Giertych ujawnia wniosek do prokuratury po wywiadzie prezesa PiS
redakcja naTemat
27 lipca 2018, 10:50·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 27 lipca 2018, 10:50
"Jarosław Kaczyński zgłoszony na świadka w sprawie przecieków ze śledztwa prowadzonego przeciwko posłowi Stanisławowi Gawłowskiemu" – poinformował na Facebooku Roman Giertych, obrońca Stanislawa Gawłowskiego z PO.
Reklama.
Stanisław Gawłowski "zaraz po wakacjach będzie miał kolejne zarzuty" – taką informację przekazał w "Gościu Wiadomości" TVP prezes PiS Jarosław Kaczyński. Skąd ma taką wiedzę? Tego nie zdradził, ale jego sugestia może budzić wątpliwości co do działań prokuratury.
Dlatego obrona Gawłowskiego wykorzystuje moment i chce wezwać Kaczyńskiego na świadka. "Obrona nic nie wie o jakimkolwiek wrześniowy terminie postawienia zarzutów. Informowanie stron postępowania karnego o czynnościach procesowych stawiania nowych zarzutów za pośrednictwem TVP poprzez informacje ogłaszane przez lidera partii rządzącej jest instytucją nie znaną polskiej procedurze karnej" – pisze Roman Giertych.
"W tej sytuacji należy przyjąć, że poseł Jarosław Kaczyński, bez żadnego trybu, pozyskał informacje, które odnoszą się zarówno do treści jak i do terminu czynności w sprawie, która jest objęta tajemnicą śledztwa" – dodaje.
Śledztwo ws. przecieków z postępowania karnego prowadzi Prokuratura Regionalna w Poznaniu.
"W postępowaniu tym, które zostało wszczęte miesiąc temu, Stanisław Gawłowski ma status pokrzywdzonego. Mechanizm przestępczej działalności polegał na wycieku protokołów z przesłuchań świadków do dziennikarzy TVP. Wczorajsza wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego wskazuje na to, że zna on terminy czynności procesowych planowanych przez prokuraturę, które nie są znane obronie, podejrzanemu i pewnie również samemu prokuratorowi, który prowadzi sprawę" – zauważa obrońca Gawłowskiego.