"Narwańce". Co naprawdę Rajmund Kaczyński mówił o synach?
redakcja naTemat
02 sierpnia 2018, 06:23·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 02 sierpnia 2018, 06:23
Uczestniczka Powstania Warszawskiego Hanna Stadnik, która znała ojca braci Kaczyńskich, mówiła, że przestrzegał on przed oddaniem władzy Lechowi i Jarosławowi. Ale to nie jedyna relacja na temat poglądów Rajmunda Kaczyńskiego. Oto, co naprawdę mówił o synach bliźniakach.
Reklama.
– Ojciec braci Kaczyńskich był moim kolegą z "Baszty". Jak Leszek Kaczyński został prezydentem Warszawy i mu gratulowaliśmy, jego ojciec powiedział: 'Moim dzieciom nie wolno dawać władzy. Zniszczą każdego, kto jest od nich lepszy, bo są złośliwi'– taka wypowiedź Hanny Stadnik, sanitariuszki o pseudonimie "Hanka", padła w "Faktach po faktach" TVN 24.
Nie pierwszy to raz, gdy przytaczane są takie słowa Rajmunda Kaczyńskiego. Już kilka lat temu cytowano jego wypowiedź, z której wynikało, że ojciec bał się politycznej aktywności swoich synów. W 2012 roku "Newsweek", opisując jego sylwetkę, przekonywał, że stary Kaczyński ciągle kłócił się z Lechem i Jarosławem. – Boże, uchroń Polskę przed moimi synami narwańcami – miał powiedzieć do swojej koleżanki na rok przed śmiercią.
Oni byli blisko matki i ona była dla nich numerem jeden - opowiadał tygodnikowi znajomy rodziny. - Rajmunda nie słuchali i ciągle się z nim kłócili. Narzekał, że nie ma na nich wpływu - dodawał.
Podobno Rajmund Kaczyński faworyzował Lecha, bo ten miał słabszy charakter i rzadziej mu się sprzeciwiał. Jak pisaliśmy, Jarosław za to często wchodził z ojcem w otwarte starcia. Dlatego prezes PiS rzadko wspomina o ojcu w wywiadach, mówi kiedyś tylko, że "ojciec był twardy".
Kim był Rajmund Kaczyński?
Ojciec braci Kaczyńskich urodził się w 1922 roku w Grajewie. Kształcił się w Baranowiczach, gdzie pracował jego ojciec Aleksander - kolejarz. Tam też 17-letni Rajmund zdał maturę. W chwili wybuchu wojny 1 września 1939 roku rodzina Kaczyńskich mieszkała już w Brześciu Litewskim. Po 17 września 1939 roku i agresji sowieckiej na wschodnią Polskę, musieli uciekać. Dotarli do Warszawy. Tam w latach 1940-1943 Rajmund uczył się w Zawodowej Szkole Technicznej, później studiował mechanikę na Państwowej Wyższej Szkole Technicznej. Niemcy tolerowali funkcjonowanie uczelni, zezwolili nawet na używanie polskiego języka wykładowego.
Kaczyński był równocześnie studentem i konspiratorem, co było wielce niebezpieczne. Wybuch walk o Warszawę 1 sierpnia 1944 roku przerwał edukację 22-latka. Jako żołnierz pułku "Baszta" został ranny w dłoń (amputowano mu palec) już pierwszego dnia walk. Po zdławieniu oporu powstańców na Mokotowie, miał być wysłany przez Niemców do obozu w Skierniewicach, ale szybko zbiegł. W dniu kapitulacji dowództwo przyznało mu Krzyż Virtuti Militari V klasy.
Po wojnie skończył Politechnikę Łódzką. W 1947 roku ponownie osiadł w Warszawie. Rozpoczął pracę naukową na Politechnice Warszawskiej. Na uczelni spędził w sumie następne 40 lat. W 1987 roku przeszedł na emeryturę.