W piątkowy wieczór doszła do nas smutna informacja, że gen. Zbigniew Ścibor-Rylski nie żyje. Oprócz jego zasług dla wolnej Polski, zapamiętane zostaną także jego dwa przemówienia. W 2012 roku w mocnych słowach apelował do buczącego i gwiżdżącego tłumu na kopcu Powstania Warszawskiego. A przed rokiem przemówił z przesłaniem do młodych.
"Prawdziwi" patrioci
Jak co roku, także w 2012 roku część obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego odbywała się przy Kopcu Powstania Warszawskiego. Właśnie tam dało się wtedy słyszeć buczenia i gwizdy, które zakłócały uroczystość. Niektórzy zgromadzeni, krzyczeli "Precz z komuną", "Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę" lub "A na drzewach zamiast liści, będą wisieć komuniści".
Miał być to sprzeciw wobec przedstawicieli władz centralnych, będących na obchodach. Wtedy głos zabrał gen. Zbigniew Ścibor-Rylski. – Serce boli. Dlaczego wydajecie takie okrzyki? Zastanówcie się-! Jak można? Gdzie macie komunę? Wiele tysięcy osób oddało życie, aby nie było komuny. Przepraszajcie, bo inaczej nie przyjmiemy waszych hołdów – powiedział.
– Jest wolna Polska możecie mówić wszystko, ale nie wolno wznosić takich okrzyków na takiej uroczystości. Serce moje jest z wami, ale jak możecie tak mówić. Mówicie chwała bohaterom, a Ci bohaterowie płaczą, gdy słyszą wasze słowa – mówił.
– Powiedzcie przepraszam. Walczyliśmy o wolną niepodległą Polskę i taką Polskę mamy. Teraz jest pokój. Rządzący są Polakami. Rządzą ludzie przez nas wybrani. Wasze słowa nie przystoją na cmentarzu. Nie wolno takich słów tu mówić. Jeżeli nie przeprosicie, nie przyjdę tu – tak zakończył swoje przemówienie generał.
Do młodych
W zeszłym roku powstaniec wygłosił ostatnią mowę. Tym razem zwrócił się do młodych. – Tu wśród was są przyszli ministrowie, premierzy, a może głowa państwa. Wy przejmujecie pałeczkę. Będziecie kiedyś naszą ojczyzną kierować. Pokolenie, które teraz jest, musi odejść, taka jest historia, takie są prawa życia – powiedział pod pomnikiem Powstania.
– Ja, stuletni żołnierz Rzeczypospolitej Polskiej, pamiętam, jak powstała nasza ojczyzna w 1918 roku. Szczęście całe życie mnie nie opuszczało. Największym dowodem jest to, że dziś jestem tu z wami. Tak, szczęście jest potrzebne, ale musimy mu pomagać. Musimy wszystko zrobić, aby Polska była piękna, wspaniała, niepodległa i suwerenna – dodał.