To już stało się tradycją, że każdy nowy film Wojciecha Smarzowskiego budzi duże kontrowersje. Wielką szasnę na to będzie miał również i "Kler", w którym reżyser postanowił rozliczyć polski kościół katolicki z jego grzechów. Smarzowski zebrał przy okazji doborową obsadę. Kiedy premiera filmu?
Premiera najnowszego filmu twórcy "Wołynia" zaplanowana jest na 28 września 2018 roku. Jednak film będzie można złapać wcześniej podczas tegorocznego 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Impreza odbędzie się od 17 do 22 września. Z racji, że "Kler" jest współprodukowany przez Showmax, to będzie również dostępny w serwisie.
O czym jest nowe dzieło Wojciecha Smarzowskiego? Trójka księży katolickich kilka lat temu uczestniczyła w tragicznym wydarzeniu, z którego cudem uszli z życiem. Teraz w każdą rocznicę spotykają się, by uczcić fakt, że żyją.
Każdy z nich jest w innym miejscu życia – Lisowski (Jacek Braciak) robi karierę i marzy o Watykanie, ale na jego drodze staje arcybiskup Mordowicz (Janusz Gajos). Trybus (Robert Więckiewicz) to wiejski proboszcz, który zaczyna ulegać ludzkim słabościom, zaś Kukula (Arkadiusz Jakubik) mimo swojej gorliwości, trafi zaufanie swoich parafian. Los znowu połączy ich w związku z ważnym wydarzeniem.
Oprócz wyżej wymienionych aktorów w filmie zobaczymy m.in. będącą ostatnio na fali Joannę Kulig ("Zimna wojna"), Katarzynę Herman ("Pokot"), Mateusza Więcławka ("Cicha noc"), Izabelę Kunę ("Wołyń"), Iwoną Bielską ("Pod mocnym aniołem") oraz Mirosław Haniszewski ("Najlepszy").
Co ciekawe, jeszcze parę godzin temu na YouTube bez problemu można było znaleźć zwiastun do "Kleru", lecz dystrybutor najwidoczniej postanowił go usunąć. Można je było również zobaczyć na stronie Filmwebu, ale tam także usunięto link.
Poprzedni film
Przypomnijmy, że ostatni film Smarzowskiego, czyli "Wołyń", wyszedł w 2016 roku i wywołał sporo dyskusji w prasie.
Film opowiada o miłości Zosi i Wasyla w obliczu narastających konfliktów między Polakami, Ukraińcami i Żydami zamieszkującymi tereny Wołynia. Akcja filmu rozpoczyna się w 1939 roku i pokazuje m.in okrutne sceny mordów dokonanych na ludności polskiej przez bandy UPA.
Większość krytyków była zachwycona, ale nie zabrakło też i takich, co kręcili nosem lub wyrażali swoje oburzenie. Oglądalność i tak była świetna. Jak przystało na dzieło o tak mocnej treści, po emisji w TVP do KRRiT wpłynęła skarga na nadawcę. Zarzuty dotyczyły pory nadawania i brutalnych scen.
Resztę filmografii dopełniają filmy nie mniej wstrząsające – gorzkie "Wesele", okrutny "Dom zły", gwałtowna "Róża", tabloidowa "Drogówka" oraz deliryczny "Pod mocnym aniołem". Można być pewnym, że "Kler" nie spuści z tonu.