Działacz PiS Henryk Bokun nie może obecnie narzekać na los. Dawniej zajmował się zbieraniem złomu, ale dziś to kompletnie inna bajka – jest członkiem zarządu Ośrodka Hodowli Zarodowej w Lubianie. Co więcej, szykuje się do wyborów samorządowych – informuje WP. Karierę zrobił, gdy do władzy doszedł PiS.
Jak pisze WP, Bokun jest powiatowym radnym w Choszcznie i szefem lokalnych struktur PiS. Jeszcze w latach 90. najpierw zbierał złom, by później otworzyć skup tego surowca. Udało mu się na tym szybko dorobić, co skłoniło go do otwarcia kolejnego biznesu – Stacji Demontażu Samochodów.
Interesy szły dobrze – w 2015 roku Bokun miał 215 tys. zł przychodu. Rok wcześniej – 272 tys. zł. Do niesłychanej odmiany doszło, gdy Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory w 2015 roku.
Henryk Bokun został… specjalistą od zapłodnienia zwierząt. Chwilę później Paweł Szefernaker (poseł PiS, a obecnie wiceminister spraw wewnętrznych i administracji) załatwił mu posadę członka zarządu w Ośrodku Hodowli Zarodowej w Lubianie, niedaleko Choszczna.
W taki sposób Szefernaker odwdzięczył się Bokunowi za rozwieszenie plakatów wyborczych podczas kampanii. Panowie najwyraźniej przypadli sobie do gustu, bowiem wiceminister zatrudnił w swoim biurze poselskim żonę Bokuna, która pracuje tam od 2016 roku.
Bokun może pochwalić się dobrymi zarobkami – z jego oświadczenia majątkowego za ubiegły rok wynika, że w rolnej spółce zarobił 202 tys. zł, co daje mu miesięcznie ok. 16,8 tys. zł.
Według nieoficjalnych ustaleń WP, Bokun zamierza wystartować w wyborach samorządowych do Rady Powiatu w Choszcznie. Przeszkodzą mogą być jego zarobki, bowiem Jarosław Kaczyński ogłosił, że każdy, kto ma wysoką pensję w spółkach skarbu państwa (więcej niż 15 tys. zł) nie znajdzie się na listach wyborczych PiS.
Czystki Kaczyńskiego
– Osoby, które funkcjonują w spółkach skarbu państwa, nie będą kandydowały z list PiS na żadnym szczeblu samorządu – powiedział w piątek 6 lipca Jarosław Kaczyński. Decyzja została podjęta przez Komitet Polityczny PiS.
– Zapadła decyzja, zgodnie z naszymi deklaracjami, które składaliśmy już niejednokrotnie i które ja składałem. Do polityki nie idzie się dla pieniędzy, ci którzy funkcjonują w spółkach, są przez nas szanowani, jeżeli dobrze wykonują swoje obowiązki, ale nie będziemy łączyć tych dwóch funkcji – dodał Kaczyński.