Reklama.
Według "Faktu" Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje już nad nowelizacją Kodeksu Rodzinnego. Wszystko po to, by utrudnić parom rozwody. Chodzi o małżeństwa z dziećmi – te będę musiały choć raz odwiedzić mediatora.
Cała procedura mediacyjna potrwałaby miesiąc, a zapłaciłoby za nią państwo. Celem mediatora będzie pogodzenia małżonków. Gdyby do takiego nie doszło, mediator nakłaniałby do wzajemnego porozumienia w kwestii podziału majątku czy opieki nad dziećmi.
W wypadku rozwodu na wniosek stron i bez orzekania o winie sąd obecnie zwraca połowę opłaty, czyli 600 zł. Jednak wraz ze zmianami takie pieniądze nie będą już zwracane. Wyjątkiem jest jedynie sprawa o separację. Choć i tak nie jest jest jeszcze "tak źle". Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro walczył o to, by opłata sądowa za rozwód wzrosła z 600 zł do 2000 zł.
Polityka prorodzinna PiS
Czy to nowe działanie PiS w ramach polityki prorodzinnej? Jeśli tak, jej skutki mogą być zatrważające. W najnowszym wydaniu "Newsweeka" ukazała się szeroka analiza, która pokazuje, jak na dzieciach odbijają się związki ciągnięte na siłę.
Czy to nowe działanie PiS w ramach polityki prorodzinnej? Jeśli tak, jej skutki mogą być zatrważające. W najnowszym wydaniu "Newsweeka" ukazała się szeroka analiza, która pokazuje, jak na dzieciach odbijają się związki ciągnięte na siłę.
Dziennikarka Małgorzata Święchowicz jako przykład przytacza m.in. historię 47-letniej Marty. To kobieta, która wychowała się w toksycznej rodzinie i marzyła, by jak najszybciej się rozpadła. Wyznała, że jako dorosła powiela schematy rodziców, przez co jej córka cierpi na głęboką depresję lękową, a syn wydaje się alienować od problemu.
Dodajmy, że jeszcze niedawno sekretarz stanu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju Artur Soboń wpadł na zdumiewający pomysł. Stwierdził bowiem, że single powinni płacić dodatkowy podatek. Dokładnie tak jak w PRL-u kawalerowie płacący tzw. bykowe.
źródło: "Fakt"
Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej