Nie tak to miało zapewne wyglądać.
Nie tak to miało zapewne wyglądać. Fot. facebook.com/Patryk.Jaki

Od kilku dni, Patryk Jaki próbuje udowodnić wyższość metra w stolicy Bułgarii nad tym w Warszawie. Dla wzmocnienia tego przekazu, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta stolicy wybrał się do Sofii. Tam jednak bułgarscy aktywiści zapytali go o jego teorie. Wtedy zaczęły się problemy.

REKLAMA
Przypomnijmy, podczas konferencji w sofijskim metrze, Patryk Jaki natknął się bułgarskich aktywistów, którzy bardzo szybko obalili jego tezy o szybkiej budowie tamtejszego metra, przedstawiając mu wszystkie wady zastosowanych tam rozwiązań.
Jednak to nie koniec powodów, dla których wyprawy na południe nie można zaliczyć do udanych. Dyskutując z oponentami, kandydat na prezydenta stolicy musiał posługiwać się językiem angielskim. Wyszło... niezbyt dobrze, co nie uszło uwadze komentujących.
W kolejną podróż, sztab wyborczy powinien lepiej przygotować swojego kandydata. Także na wypadek rozmowy po angielsku.

Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej