Proboszcz z wikarym pobili się na kościelnym placu. Konieczna była interwencja policji
redakcja naTemat
26 sierpnia 2018, 09:14·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 26 sierpnia 2018, 09:14
Wygląda na to, że to proboszczowi puściły nerwy. Tego jedna policja szczegółowo nie ustalała, bo skończyło się na pouczeniu. Najpewniej dociekać tego będzie kuria, ale to dopiero za jakiś czas. W Bełchatowie w jednej z parafii ksiądz proboszcz i wikary pobili się wieczorem na kościelnym placu. Konieczna była interwencja mundurowych.
Reklama.
O awanturze dwóch duchownych w bełchatowskiej parafii pisze "Dziennik Łódzki". Jak się udało nieoficjalnie ustalić, wikary miał opuścić parafię i zabierał swoje osobiste rzeczy. To wtedy między nim a proboszczem wybuchła kłótnia. W trakcie ostrej wymiany zdań wikary miał został uderzony w twarz. Wówczas zdecydował się wezwać policję.
Funkcjonariusze potwierdzają – owszem, była w parafii interwencja.
Proboszcz o sprawie z dziennikarzami rozmawiać nie chciał. Krótkiego komentarza natomiast udzielił rzecznik łódzkiej kurii. Zapowiedział, że metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś będzie rozmawiał z dwoma uczestnikami bójki, ale po tym, jak obaj odbędą rekolekcje.
– Ksiądz arcybiskup polecił, aby obydwaj księża odbyli rekolekcje. Po powrocie z pielgrzymki ksiądz arcybiskup wysłucha jednej i drugiej strony i wówczas zapadną decyzje w tej sprawie – poinformował w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim" ks. Paweł Kłys, rzecznik prasowy archidiecezji łódzkiej.