
Jeśli matki krzywdzą dzieci, robią to z czystej głupoty lub niewiedzy. Medycyna zna jednak przypadki kobiet, które z premedytacją raniły swoje pociechy. Nieprawdopodobne zaburzenie zostało w praktyce pokazane w nowej produkcji HBO zatytułowanej "Ostre przedmioty". To jeden z wielu motywów tego wielowymiarowego, zakończonego już serialu, ale na wszelki wypadek ostrzegam przed spoilerami.
Nazwa choroby została zaczerpnięta od nazwiska barona Karla von Münchausena, który zasłynął opowiadaniem niesamowitych historii. Wszystkie jego przygody zostały jednak wyssane z palca. Osoby cierpiące na zespół Münchausena są zdrowe fizycznie, ale wymyślają choroby (czy nawet same siebie ranią), by zwracać na siebie uwagę lub być hospitalizowanym.
Medyczny termin jest stosunkowo nowy - stworzył go w 1977 roku Roy Meadow. Do pediatry z Wielkiej Brytanii zgłosiły się dwie wyrodne matki.
W 2009 roku do Centrum Zdrowia Dziecka trafiła półtoraroczna Zosia. Dziewczynkę karmiono przez sondę, ale nie przybierała na wadze. Lekarze z Międzylesia rozkładali ręce - nie stwierdzili u niej żadnej choroby. Zwrócili jednak uwagę na niespotykane zachowania jej matki.
Ukazanie przeniesionego zespołu Münchausena w "Ostrych przedmiotach" jest z pewnością zabiegiem ważnym dla podnoszenia poziomu świadomości społeczeństwa - jeszcze kilka lat temu większość lekarzy nie miała pojęcia o istnieniu takiego zaburzenia. W czasach facebookowych grup wsparcia, "Ukrytych terapii" i rosnących w siłę ruchów antyszczepionkowych stanowi doskonałą lekcję nie tylko dla samych mam, ale i osób z ich otoczenia.
Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej
