
Reklama.
Od wtorku całą Polskę obiega informacja o planowanej w Stoczni Gdańskiej uroczystości. Z okazji 38. Rocznicy Porozumień Sierpniowych w obecności Mateusza Morawieckiego ma – a może już raczej miała – zostać odsłonięta tablica informująca o tym, że bracia Jarosław i Lech Kaczyński przebywali na terenie stoczni w hali nr 26 podczas innego, późniejszego strajku, w 1988 r. Pokazano nawet jej projekt.
Dlaczego miała? W Prawie i Sprawiedliwości najwyraźniej zorientowano się, że prezesowi partii grozi wizerunkowa katastrofa. Mazurek szybko poinformowała na Twitterze, że jej partia nie ma z tym nic wspólnego. "Nikt nie pytał Jarosława Kaczyńskiego, czy można jego nazwisko na tablicy umieścić - dla jasności takiej zgody nigdy by nie dał" – podkreśliła.
Temat wrócił w rozmowie z TVN24. – Nie odsłania się tablic osób żyjących. Będziemy rozmawiać ze stroną związkową, żeby – jeśli będzie taka możliwość – zrezygnowali z tego punktu – zapowiedziała. – To nie jest inicjatywa PiS i 'hejt' na PiS i Jarosława Kaczyńskiego w związku z odsłonięciem tej tablicy jest nieuprawniony" – dodała rzeczniczka PiS.
Jeszcze ostrzejszy w osądach był wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. – Nie jest to nasz pomysł, broń Boże pomysł prezesa – zastrzegł w rozmowie z reporterem TVN24.
źródło: TVN24
Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej