Praca stewardessy bez wątpienia kojarzy się z zawodem prestiżowym i ekskluzywnym. Teraz patrzy jednak się na nią już inaczej niż lata temu, ale w oczach młodych ludzi na hasło "stewardessa" wciąż widać błysk w oku. – Teraz zostają nimi nawet dresiary o tępym spojrzeniu, z którymi nie ma o czym porozmawiać – słyszymy od jednego z pilotów.
– To zarzuty oderwane od rzeczywistości - odpowiada w rozmowie z naTemat Dorota Kapaon, instruktor personelu pokładowego z blisko trzydziestoletnim doświadczeniem.
"Dresiary o tępym spojrzeniu"
Latanie po świecie, zwiedzanie jego różnych zakątków, dobre wynagrodzenie i niesamowita przygoda – tak od zawsze wyobrażaliśmy sobie pracę stewardess. Dodatkowo, jeszcze niedawno temu podróżowanie samolotem nie było tak popularne jak obecnie. Wtedy ten luksus sporo kosztował i mogli sobie na niego pozwolić nieliczni. To wszystko tworzyło wokół zawodu stewardessy swojego rodzaju mityczną mgiełkę.
Pracę na pokładzie linii lotniczych wciąż uważa się za taką z wyższej półki, jednak teraz czasy się zmieniły. Latają wszyscy i wszędzie. Wzrosła liczba przewoźników, którzy oferują loty, a co za tym idzie zapotrzebowanie na ich obsługę również. Na wszystkich o niej marzących kubeł zimnej wody wylewa jednak jeden z polskich pilotów, od którego słyszymy, że w dzisiejszych czasach coraz więcej stewardess to "dresiary o tępym spojrzeniu, z którymi nie ma właściwie o czym porozmawiać".
O ocenę postanowiliśmy spytać same zainteresowane. – To opinia w dużym stopniu oderwana od rzeczywistości. Jest krzywdząca i niesprawiedliwa. W naszych liniach żaden pilot by tak nie powiedział - mówi Dorota Kapaon, instruktorka personelu pokładowego.
Dorota Kapaon lata w PLL LOT od 1985 roku. Przez prawie trzydzieści lat obserwowała, jak zmieniał się nie tylko sam zawód, ale i jego odbiór w społeczeństwie. Mimo że zupełnie nie zgadza się zarzutami o "dresiarach" potwierdza, że dawniej praca stewardessy była uznawana za bardziej ekskluzywna niż teraz. – Ten zawód nadal ma w sobie błysk i prestiż, ale jest on oczywiście już mniejszy niż w przeszłości - słyszymy.
Powód jest prosty. Powstało wielu nowych przewoźników, zwiększyła się liczba personelu pokładowego. – Zawód zatoczył większy krąg, została do niego dopuszczona szersza grupa ludzi. Stał się powszechniejszy i łatwiej dostępny, a dawniej był elitarny, bo wykonywała go niewielka grupa - mówi stewardessa.
Wymagania są... większe
Nasza rozmówczyni wyjaśnia, że na przestrzeni ostatnich lat wymagania dla stewardess zmieniały się wraz z branżą. – Gdy ja zaczynałam pracę, na wstępie trzeba było znać dwa języki. Oceniano także aparycję, sposób poruszania się, kwalifikacje interpersonalne. Potem przechodziło się wymagane badania lekarskie - mówi Dorota Kapaon, która tłumaczy, że teraz nabór składa się z wieloetapowego procesu rekrutacji.
– Teraz wprowadzono też dwa egzaminy z języków obcych oraz asysmenty, które mają pomóc w ustaleniu przydatności kandydatki do zawodu stewardessy. Sprawdza się także kompetencje interpersonalne. Odgrywa się rodzajowe sceny, podczas których bada się, jak w danej sytuacji zachowa się potencjalna stewardessa - tłumaczy instruktorka personelu pokładowego i kwituje, że jej zdaniem wymagania do tej pracy wzrosły, a nie - jak sugeruje cytowany pilot - spadły.
Ułatwienie jest może tylko jedno: egzamin z drugiego języka można zdawać już po przyjęciu do pracy. Oba testy są na tym samym poziomie.
Nabory na stewardessy w PLL LOT odbywają się praktycznie co roku. Jak mówi nam Dorota Kapaon, zainteresowanie nie słabnie. – Zgłasza się dużo osób, które chcą po prostu pracować w tym zawodzie mimo że ich wykształcenie pozwala na pracę w bardziej prestiżowych miejscach - mówi. I choć, żeby zostać stewardessą wystarczy wykształcenie średnie, większość z nich jest po studiach.
Historyk sztuki, psycholog, ekonomista
– Nie wiem, jak jest w innych liniach, ale u nas większość personelu jest bardzo dobrze wykształcona. Mamy dyrygentów, ludzi, którzy tańczyli w zespołach takich jak Mazowsze. Jedna z osób zrobiła niedawno doktorat z historii sztuki. Są osoby po szkole baletowej, ekonomiści, filolodzy, ogromna ilość psychologów. Niesamowity przekrój całego społeczeństwa, często mają po 2-3 fakultety - wymienia nasza rozmówczyni.
– Nieprawdą jest również, że stewardessy w językach obcych mówią jedynie kilka wyuczonych na pamięć zdań - przekonuje Dorota Kapaon. Podobnie jak nieprawdziwy jest stereotyp, że stewardessą może zostać jedynie młoda kobieta o wyglądzie modelki. – Nie ma górnej granicy wieku, ale trzeba cały czas się szkolić i utrzymywać miłą aparycję - dodaje.
Przykładowe wstępne wymagania
- ukończone 18 lat;
- posiadanie aktualnego paszportu;
- dobry stan zdrowia. Przed rozpoczęciem pracy każdy przechodzi szereg badań
- posługiwanie się językami obcymi na poziomie bardzo dobrym
- odpowiedni wzrost i waga ciała. Wymagany wzrost to średnio od 160 do 185 cm.
- ważna jest również miła aparycja.
- umiejętności interpersonalne
- umiejętność pływania.
CZYTAJ WIĘCEJ
źródło: stewardessa.pl
Jedną z legend w tej pracy jest możliwość zwiedzania i podróżowania. Niestety, dawniej było pod tym względem zdecydowanie lepiej. Teraz jest dużo więcej połączeń lotniczych przez co rotacja personelu jest dużo większa. – Kiedyś samolot do Nowego Jorku leciał raz czy dwa razy w tygodniu. Zostawało się i czekało na następny lot nawet na tydzień. Można było zwiedzać do woli - wspomina stewardessa.
Teraz zwiedzać też można, ale przeważnie z okien samolotu. W dobie wszechobecnych tanich linii lotniczych liczy się szybkość i ilość. Często wraca się jeszcze tego samego dnia, więc czasami nawet nie ma kiedy wyjść na miasto.
– Wypoczynek jest skrócony do minimum, rotacje są zbyt szybkie, żeby odpoczywać tak jak kiedyś - mówi instruktorka.
A kiedyś to było... – Raz w tygodniu Singapur, Dubaj, Delhi, Tokio - słyszymy. Wspólna praca sprzyja zawieraniu przyjaźni. Tak jest również i w przypadku personelu pokładowego, gdzie nierzadzko zdarzają się nawet małżeństwa.
Na pokładzie sami swoi
Stewardessa jest w stanie zrozumieć, że piloci chcą rozmawiać ze stewardessami. – Atmosfera w załogach jest bardzo ważna. Panują zazwyczaj bardzo miłe stosunki interpersonalne. Ludzie z innych branż zdziwiliby się jak przyjazne. Cała załoga kokpitowa i personel potrafią się zrozumieć, razem żartują i się spotykają - zdradza.
To tyle jeżeli chodzi o niematerialne korzyści. Ciężko co prawda porównywać zarobki na przestrzeni lat, ale aktualnie według raportu serwisu moja-pensja.pl stewardessy mogą liczyć na około trzy tysiące złotych na rękę. Trzeba mieć jednak na uwadze, że ostateczna pensja zależy od ilości wylatanych godzin i przewoźnika. Dużo więcej zarabia się naturalnie w tych zagranicznych.
Wiadomo oczywiście, że co kraj to obyczaj, a co przewoźnik to inne standardy. Dlatego pytamy Was, jak wyglądają Wasze przygody ze stewardessami?
Wypoczynek jest skrócony do minimum, rotacje są zbyt szybkie, żeby odpoczywać tak jak kiedyś - mówi instruktorka. Dawniej raz w tygodniu był Singapur, Dubaj, Delhi, Tokio