
Reklama.
"W tej sytuacji kierujący są: A) w Tetrisie B) w Tetrisie C) w Tetrisie" – skomentował sytuację na skrzyżowaniu Grójeckiej i Wawelskiej autor zdjęcia, internauta należący do facebookowej grupy "Mordor na Domaniewskiej".
Ale sprawa wyglądała poważnie. Na Ochocie ruch stanął aż na dwie godziny. Wszystko przez wspomniany korek. Na skrzyżowaniu Grójeckiej z Wawelską przemieszały się ze sobą samochody osobowe, autobusy ZTM i tramwaje. Kierowcy sami zablokowali sobie możliwość zjazdu ze skrzyżowania.
"Akurat w tym nie ma nic zabawnego, to pokazuje, że ludzie nie potrafią jeździć. Prosta zasada: nie jestem pewien czy przyjadę to nie wjeżdżam", "Klasyk na tym skrzyżowaniu. Tu nikt nikomu nie daje przejechać. Każdemu się śmieszy i stoją kasztany 2x dłużej. W kodeksie drogowym jest napisane jak wół, że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie jeżeli nie ma się możliwości go opuszczenia" – komentowali zdarzenie internauci.
– Zgłoszenie o usterce otrzymaliśmy dokładnie o godzinie 17.01. Nie była poważna, wymieniliśmy bezpiecznik i żarówkę. O 19 sygnalizacja działała już normalnie. To jest newralgiczne skrzyżowanie, z dużym natężeniem ruchu, komunikacją autobusową i tramwajową. W dodatku wszystko wydarzyło się w popołudniowym szczycie – tłumaczyła dla TVN Warszawa Karolina Gałecka, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich.
A powodów powstawania korków może być wiele. Pamiętacie ciężarówkę z czekoladą, która wywróciła się na jednej z dróg w Polsce? Albo o cebuli, która zasypała krajową "siedemdziesiątkę"? Na Warszawskie korki jednak jest sposób. Pisaliśmy kiedyś o nich na łamach naszego portalu.
Źródło: TVN Warszawa
Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej