Przystąpił do niewłaściwego obozu. Łapiński odszedł, bo uwikłał się w konflikt w Pałacu
redakcja naTemat
10 września 2018, 07:40·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 10 września 2018, 07:40
Uroczystość odwołania dotychczasowego rzecznika Andrzeja Dudy i powołania nowego upłynęła wśród serdecznych uśmiechów i okrągłych deklaracji. Na światło dzienne wychodzą jednak nowe fakty w sprawie tej niespodziewanej zmiany kadrowej w Pałacu Prezydenckim. Okazuje się, że wcale Krzysztofowi Łapińskiemu do śmiechu nie było.
Reklama.
Jak dowiedział się tygodnik "Do Rzeczy", Łapiński musiał odejść z Kancelarii Prezydenta, bo zaangażował się w konflikt trwający w otoczeniu Andrzeja Dudy. Spór między zastępcą szefa Kancelarii Prezydenta Pawłem Muchą a szefem gabinetu prezydenta Krzysztofem Szczerskim nazywany jest "wojną totalną".
Szczerski w Pałacu ma tworzyć tzw. dwór krakowski, do którego ma należeć m.in. minister Wojciech Kolarski. Łapiński zaś, według informacji tygodnika, miał przystąpić do "obozu Muchy" i ostro zadrzeć z owym "dworem krakowskim". Efekt jest taki, że dotychczasowy rzecznik w tej "totalnej wojnie" poległ.
Wojna o wpływy
– O co toczy się wojna między Łapińskim i Szczerskim? O wpływy. O to, kto będzie kształtował politykę prezydenta, kto będzie jego głównym doradcą, kto będzie odpowiadał za medialny przekaz, a przede wszystkim za relacje z Nowogrodzką – wyjaśnił "Do Rzeczy" rozmówca z otoczenia prezydenta.
Tygodnik przypomina jedną z odsłon tej wojny. Po ubiegłorocznych wetach Andrzeja Dudy do ustaw sądowych Łapiński ostro odpowiadał Patrykowi Jakiemu, że "nie wypada, by wiceministrowie krytykowali prezydenta". Jaki wówczas mu odparował, że ludzie od PR nie będą dla niego partnerem do dyskusji.
Nowy rzecznik Andrzeja Dudy, Błażej Spychalski, uznawany jest za polityka bliższego partyjnej centrali przy Nowogrodzkiej. Choć - tak jak i Łapiński - uważany jest za człowieka z drużyny byłego rzecznika PiS Marcina Mastalerka.