Grzegorz był zawiedziony, gdy na żywo zobaczył kobietę, którą wybrał.
Grzegorz był zawiedziony, gdy na żywo zobaczył kobietę, którą wybrał. fot. Rolnik Szuka Żony/Facebook

W drugim odcinku programu "Rolnik szuka żony" uczestnicy spotkali się z kobietami, które wybrali. Grzegorz umówił się na spotkanie z ośmioma paniami. I poczuł się oszukany wyglądem jednej z nich, Aleksandry. Dlaczego? Chodziło o zdjęcie kobiety, na podstawie którego dokonał wyboru. Gdy zobaczył ją na żywo, zawiódł się.

REKLAMA
– A wiesz, że cię nie poznałem. Zwód w moją stronę, co? – zagadnął od razu, pytając o mały podstęp ze strony uczestniczki. Kobieta ze zdjęcia miała dłuższe włosy i wydawała się znacznie szczuplejsza. – Jesteś zawiedziony? – dopytywała Aleksandra.
logo
screen/Facebook/Rolnik szuka żony
Rolnik nie ukrywał emocji. – Te zdjęcia kiedy były robione? – pytał podejrzliwie. Gdy kobieta odpowiedziała, że jedno ze zdjęć było aktualne, a drugie sprzed roku, odezwał się stanowczo. – Nie uważasz, że byłoby bardziej szczerze wysłać zdjęcie... mnie tutaj skamerowali takim, jakim jestem – powiedział.
Internauci podzielają zdanie Grzegorza. "On ma racje, pokazał siebie tak jak wygląda, nie ukrywał nic, więc oczekiwał tego samego! One są w tej sytuacji zakłamane i nie fair"; "Ma chłopak rację... to jakbym się umówiła z Bradem Pittem, a przyszedł Danny de Vito"; "Ma prawo czuć się rozczarowany" – pisali komentujący na profilu "Rolnik szuka żony" na Facebooku.
W naTemat wyjaśnialiśmy skąd bierze się fenomen programu "Rolnik szuka żony", który sprawia, że program bije rekordy oglądalności. Jedną z tajemnic sukcesu są bohaterowie – bezpretensjonalni uczestnicy programu, czyli szczere chłopaki ze wsi. Oznacza to dużo emocji i sporo humoru dla widzów.