Siatkarska reprezentacja Polski rozpoczęła w środę zmagania w mistrzostwach świata. Pierwszy mecz Polacy rozegrali z reprezentantami Kuby. Spotkanie przez większość czasu było kontrolowane przez naszych reprezentantów. A to oznacza świetny początek turnieju.
W środę Polacy rozpoczęli zmagania w siatkarskim mundialu, który bardzo nietypowo odbywa się we Włoszech i... w Bułgarii. Przez niemal całe spotkanie to Polacy kontrolowali grę, a kubańscy siatkarze musieli uznać wyższość aktualnych wciąż mistrzów świata.
Jednak Kubańczycy kolejny raz potwierdzili, że nigdy nie są łatwym przeciwnikiem i sprawili niespodziankę w trzecim secie. Ta część gry należała do nich. Na szczęście Kubie starczyło sił i pomysłów tylko na wygranie tego seta. W secie czwartym Polacy znowu szybko odskoczyli z wynikiem i zwyciężyli z Kubańczykami 3:1.
Mimo tego straconego seta wydaje się, że na nowo zorganizowana polska kadra siatkarska "dała radę" i sprawdziła się na początku największej imprezy siatkarskiej sezonu. W hali w bułgarskiej Warnie dopisali także kibice. Hala była zapełniona biało-czerwonymi barwami i zgodnie z niepisaną tradycją, na trybunach trwała wielka zabawa.
Przypomnijmy, polska kadra została stworzona niemal na nowo. Nowy trener, Belg Vital Heynen wprowadził wiele zmian - zarówno personalnych, jak i tych dotyczących taktyki oraz ustawienia.
W środowisku siatkarskim Heynen jest uważany za kontrowersyjnego, nieprzewidywalnego, a wręcz szalonego. Jednak w Polsce odnalazł się szybko, błyskawicznie zdobył sympatię zawodników, dziennikarzy i kibiców. Rozpoczęte dziś zawody to pierwszy poważny sprawdzian jego trenerskich umiejętności.
Następny mecz Polacy rozegrają w najbliższy czwartek. Przeciwnikami naszej reprezentacji będą zawodnicy z Portoryko.