Reklama.
Po pierwszym wygrywanym secie (25:17) mogliśmy być spokojni, że nie będziemy się tak stresować jak w przypadku starć z Argentyną (2:3), czy załamywać jak w czasie meczu z Francją (1:3).
Polacy grali zdecydowanie lepiej niż w poprzednich dwóch meczach, co już mogliśmy zaobserwować w kolejnym, drugim secie. Wyglądało to tak, jakby na boisku pojawiła się zupełnie inna drużyna - na uwagę zasługiwał zwłaszcza Bartosz Kurek.
Po drugim wygranym secie (25:16), trzeci był już czystą formalnością. Drużynę z Bałkanów pokonaliśmy z łatwością. Serbowie rzadko mogli się przedrzeć przez blokującą "polską ścianę". Oby tak dalej panowie!
Polska - Serbia 3:0 (25:17, 25:16, 25:14)
Wygrana z Serbami zapewniła Polakom wyjście z grupy. Trafili do finałowej szóstki Mistrzostw Świata. Teraz nasza reprezentacja przenosi się wreszcie z bułgarskiej Warny i będzie bronić tytułu w Turynie we Włoszech.