"Nikczemna kreatura", "folksdojcz" – takimi epitetami obrzucił Rafał Ziemkiewicz dziennikarza "Gazety Wyborczej" Bartosza Wielińskiego. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji uznała te określenia za bezpodstawne. Zgodnie z sugestią KRRiT TVP usunęła odcinek programu ze swojej strony internetowej. Nie speszyło to jednak Ziemkiewicza, który brnie dalej w swoim chamstwie.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
W programie "W tyle wizji" Ziemkiewicz w osobliwy sposób krytykował Wielińskiego. Dziennikarz "Do Rzeczy" nazwał go "wyjątkowo nikczemną kreaturą".
Ziemkiewicz argumentował, że dziennikarz "GW" pisał teksty do zagranicznych mediów, w tym niemieckich, w których bardzo krytycznie przedstawiał obecną sytuację społeczno-polityczną w Polsce. – Ja już zaczynam być cięty na tych folksdojczów – powiedział prawicowy publicysta.
Skargę do KRRiT złożył Jarosław Kurski z "GW". – Nie trzeba chyba wyjaśniać nikomu, jak obelżywy charakter ma porównanie kogoś czy wręcz nazwanie "folksdojczem" albo "nikczemną kreaturą". Tego typu personalna i obelżywa napaść stanowi zaprzeczenie uniwersalnych zasad etyki, które winien respektować publiczny nadawca – argumentował naczelny.
W piątek "GW" dostała odpowiedź z KRRiT. Jej przewodniczący Witold Kołodziejski przekazał, że TVP wyjaśniała, iż "W tyle wizji" to program satyryczno-publicystyczny.
Według Kołodziejskiego "tu prawo dopuszcza łagodniejsze kryteria oceny niż w przypadku wypowiedzi o innym charakterze i pozwala na użycie bardziej wyrazistych środków wypowiedzi". Zaznaczył przy tym, że nie oznacza to, że w takich programach nie ma żadnych ograniczeń.
Rafał Ziemkiewicz nie tylko nie żałuje tych określeń, ale powtarza je po raz kolejny w tweecie, który jest reakcją na artykuł Wirtualnych Mediów o sprawie. "Prawda musiała zaboleć, skoro Jarosław Kurski poleciał się poskarżyć do brata. Ze swojej strony potwierdzam: Bartosz Wieliński to wyjątkowo nikczemna kreatura i folksdojcz" – napisał.
"Odejdź ze służby szechtera"
Przypomnijmy, wcześniej Bartosza Wielińskiego obrażał poseł PiS Dominik Tarczyński, nazywając go "szechterowym sługusem". "Odejdź ze służby szechtera, przeproś, zadośćuczyniając Polsce i nie pouczaj wnuka Wyklętego. Wtedy podam ci dłoń" – pisał Tarczyński.