
Reklama.
Na początku września "Wysokie Obcasy" ogłosiły plebiscyt na Polkę Stulecia - to z okazji zbliżającej się setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Redakcja przedstawiła sto propozycji - od artystki Magdaleny Abakanowicz po Magdalenę Żernicką-Goetz, pierwszą Polkę, która została profesorem w Cambridge (pisał o niej serwis INNPoland).
Pod literką "G" można znaleźć nazwisko Anny Grodzkiej, pierwszej i jedynej jak dotąd transseksualnej posłanki w polskim Sejmie. I ta propozycja redakcji spotkała się z oburzeniem środowisk konserwatywnych. "Całkiem powariowali?!" – pytał portal wPolityce.pl.
Poseł PiS Krystyna Pawłowicz w reakcji na plebiscyt "Wysokich Obcasów" przedstawiła własne kandydatury na Polkę Stulecia. Wymieniła Józefa Piłsudskiego, Ignacego Paderewskiego, Witolda Pileckiego, ojca Maksymiliana Kolbe, kard. Stefana Wyszyńskiego, Jana Pawła II i - a jakże - Jarosława Kaczyńskiego.
"Wysokie Obcasy" z powagą odpowiedziały na propozycje pani poseł.
Redakcja podziękowała parlamentarzystce "za wspaniałe propozycje uwzględniające ideologię gender". Ani naczelnik Piłsudski, ani prezes (naczelnik?) Kaczyński nie znajdą się jednak na liście propozycji. "Niestety zamknęliśmy już zgłoszenia do plebiscytu" – wyjaśniono .