Ronaldo oskarżony o gwałt. Amerykanka złożyła przeciw niemu pozew cywilny
Bartosz Świderski
28 września 2018, 17:46·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 28 września 2018, 17:46
Amerykanka Kathryn Mayorga złożyła pozew cywilny przeciwko Cristiano Ronaldo za gwałt. Miało do niego dojść w czerwcu 2009 roku w hotelu w Las Vegas. Otoczenie piłkarza wszystkiemu zaprzecza, twierdząc, że oskarżenia są obrzydliwe i oburzające.
Reklama.
34-letnia kobieta w rozmowie z niemieckim tygodnikiem "Der Spiegel" wróciła pamięcią do wydarzeń z apartamentu hotelowego w Las Vegas. Twierdzi, że Ronaldo zgwałcił ją analnie, a następnie zapytał się, czy cierpiała. Adwokat Mayorgi utrzymuje, że kobieta wiele razy mówiła "nie" i "stop". Portugalczyk wszystkiemu zaprzecza, twierdząc, że oboje chcieli seksu.
Przed rokiem "Der Spiegel" pisał, że prawnicy Portugalczyka podpisali umowę z Amerykanką, na mocy której dostała 375 tys. dolarów zadośćuczynienia i wycofała swoje oskarżenia.
Mayorga miała zdecydować się na to pod warunkiem, że prawnik Ronaldo przekaże mu jej list, w którym dokładnie opisała rzekomy gwałt i zadawane obrażenia podczas jej pobytu w hotelu w Las Vegas.
Gestifute, firma założona przez agenta Ronaldo, nazwała potem artykuł "Der Spiegel" kompletną fikcją. Jak stwierdzono, oskarżenie o gwałt jest obrzydliwe i oburzające. Ronaldo miał w przyszłości zrobić wszystko, by na nie zareagować.
"Gazeta oparła całą historię na dokumentach, które nie są podpisane, na niezidentyfikowanych stronach, na e-mailach między prawnikami, których treść nie dotyczy Cristiano Ronaldo i których autentyczności nie może zweryfikować, a także na domniemanym liście, który miał zostać wysłany przez tak zwaną ofiarę, a którego Cristiano nie otrzymał" – napisano.
Cristiano Ronaldo po pełnej sukcesów erze w Realu Madryt (wygrał z Królewskimi cztery razy Ligę Mistrzów) przeniósł się latem do Juventusu Turyn i został najlepiej zarabiającym graczem na świecie. Za jeden rok gry zainkasuje 30 mln euro.