
Organizatorzy finału siatkarskich mistrzostw świata zawiedli. Polscy kibice nie mogli uwierzyć, gdy zobaczyli dekorację naszych bohaterów. Nie było podium, nie było Mazurka Dąbrowskiego, były za to... schody, po których musieli iść Bartosz Kurek i spółka.
REKLAMA
Na brak Mazurka Dąbrowskiego zwrócił uwagę dziennikarz sportowy Tomasz Zimoch. "Nie ma Mazurka w Turynie? Śpiewajmy w naszych domach, w naszych sercach! To najważniejsze! Polska Mistrzem Świata" – napisał znany i lubiany komentator.
Wpadkę komentowali krytycznie inni internauci. Zwracali uwagę, że nasi bohaterowie odebrali medale bez podium i hymnu narodowego, za to musieli iść "po schodach". Nie było też dekoracji trenerów i innych członków sztabu polskiej reprezentacji. "Jakieś schody, zero dekoracji dla trenerów, bez hymnu. Niemożliwi są leśne dziady z FIVB" – napisał użytkownik Twittera.
Zaczęło się dziwnie, jeszcze zanim rozpoczęła się ceremonia. Kapitan polskiej kadry Michał Kubiak najpierw dostał puchar przed oficjalną częścią. Gdy ta się rozpoczęła... dostał go jeszcze raz. Realizator przypadkowo zdradził, do kogo trafią nagrody indywidualne, jeszcze zanim zostały rozdane.
Nasza reprezentacja siatkarzy po brawurowym występie w finale obroniła tytuł mistrzów świata. Pokonaliśmy, jak przed czterema laty, Brazylię, a MVP meczu i całego turnieju wybrano fenomenalnego Bartosza Kurka, który wypadł świetnie w każdym elemencie gry.