"Pie***lony czerwony śmieć" – tak napisał o Lechu Wałęsie Wiesław Bruzgo, kandydat PiS na burmistrza Suchowoli w województwie podlaskim. Na swoim koncie ma inne liczne wulgarne wpisy obrażające postaci życia publicznego nie tylko w Polsce. Gdy dziennikarka poprosiła go o wytłumaczenie się z tych słów, nazwał ją "niemieckiem ścierwem".
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Nie ma sensu przytaczać wszystkich obraźliwych słów Bruzgo. Poprzestańmy tylko na kilku przykładach. "Co za p***a ta zd***a – napisał o Kamili Gasiuk-Pihowicz. "Wredna, fałszywa i sprzedajna k***a" – to słowa o Hillary Clinton.
"Już dwóch z tych bydlaków nie oddycha, ale trzeci ciągle szkodzi Polsce za trzech! Czas najwyższy żeby i ta szumowina się skończyła" – tak wyraził się o opozycjonistach z czasów PRL: Adamie Michniku, Jacku Kuroniu i Bronisławie Geremku.
Więcej można znaleźć w internecie, bo choć Bruzgo skasował wpisy, to w internecie nic nie ginie.
Kandydaturę Bruzgi na burmistrza Suchowoli miał zarejestrować Piotr Rećko, starosta sokólski i szef powiatowego koła PiS – informowała podlaska "Gazeta Współczesna". Dziennikarka zadzwoniła do polityka, by potwierdzić, że wpisy są autentyczne. Ten był wyraźnie zirytowany.
– Zdążyłam tylko przedstawić się i zapytać go, czy z jego poglądami nie bliżej mu do Obozu Narodowo-Radykalnego niż do chrześcijańskiej doktryny PiS. W odpowiedzi usłyszałam, że jestem 'niemieckim ścierwem'. Po czym się rozłączył – relacjonowała "rozmowę" z kandydatem PiS.
Później jednak Bruzgo zdecydował się odpowiedzieć pisemnie na jej pytania. Napisał, że jego poglądy "nie są radykalne, a jedynie propatriotyczne, mające na celu zachowanie żywotnych interesów szeroko rozumianych obywateli polskich i utrzymanie ich praw do samostanowienia w mocy". Dodał, że nie obraził dziennikarki, a ta musiała go źle zrozumieć. Ale usunął z Facebooka wulgarne posty.
Zawiadomienie do prokuratury ma złożyć Platforma Obywatelska. "Żądamy od PiS wycofania tej kandydatury z wyborów" – napisał białostocki poseł Robert Tyszkiewicz. W odpowiedzi Rećko już zapewnił, że PiS nie wycofa swojego kandydata i będzie on reprezentował partię w wyborach samorządowych. Dlaczego? Przeprosił za swoje słowa.
Głośno było też o innym kandydacie PiS z powodu jego wulgarnych wypowiedzi. Michał Kordecki chce zostać radnym tej partii w Łowiczu. Ma na swoim koncie między innymi niewybredne wpisy o Żydach, homoseksualistach i Lechu Wałęsie.
"Co to jest pedał? To coś, co musi być mocno naciskane butem" – jeszcze niedawno taki żart na swoim Twitterze opublikował Kordecki. Z jego wpisów można się także dowiedzieć, że Lech Wałęsa to "żałosny staruszek" i "gnojek" a "II wojna światowa to nie była zbrodnia na niewinnym narodzie żydowskim".