Polacy są nie do pobicia nie tylko w siatkówce, ale i w szachach. Podczas olimpiady szachowej sensacyjnie wygrali w dziewiątej rundzie z prowadzącą w klasyfikacji reprezentacją USA (2,5:1,5), która broni tytułu. Tak zostali liderami turniej open rozgrywki, która toczy się w Batumi w Gruzji. Polki wypadają gorzej, ale mają za sobą sukces z Litwą (3:1). Zajmują 19. miejsce – podaje portal Interia.
Mimo że szachy nie budzą tak wielkich emocji jak piłka nożna, a nawet siatkówka, to tak dobry wynik Polski cieszy i pozytywnie zaskakuje. Pokonanie obecnych mistrzów olimpijskich i zarazem najsilniejszej drużyny świata to nie lada wyczyn.
Rozgrywka była niezwykle zacięta, o wszystkim zadecydowała wygrana na trzeciej szachownicy. Dokonał tego Kacper Piorun – mistrz świata w rozwiązywania zadań szachowych i arcymistrz, który pochodzi z Łowicza. Pioruna spektakularnie pokonał Hikaru Nakamurę.
Internauci pytają na Twitterze, dlaczego to akurat piłka nożna jest sportem narodowym, a nie na przykład siatkówka. Wygląda na to, że jeszcze inną alternatywą byłyby szachy, w których odnosimy coraz większe sukcesy. "Siatkówka siatkówką, ale ta sytuacja w szachach, to też chyba duży news! Pobicie Rosjan w szachach!" – zwracał uwagę parę dni temu użytkownik Twittera.
Po sukcesach polskich siatkarzy baty zbierają nasi piłkarze. "No i niech ktoś powie, że oni są słabo przygotowani mentalnie. Zero emocji. Idziemy do celu, a nie gadanie, że źle ułożony kosmyk włosów potrafi rozproszyć. Panie Zbigniew Boniek, ucz pan się, jak to się robi" – pisał zgryźliwie internauta.