Polska reprezentacja wróciła z mundialu z podkulonym ogonem. Robert Lewandowski był chyba najlepszą wizytówką naszej klęski. Ani razu nie pokonał bramkarzy rywali, seryjnie marnował "setki", a jego forma była bardzo kiepska. Być może nowe światło na formę napastnika rzuca wywiad, który ukazał się w najnowszym, sierpniowym "Playboyu".
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Robert Lewandowski został zapytany, jak wizerunek wpływa na pewność siebie podczas gry. – Najważniejsze, żeby człowiek czuł się komfortowo. Czuję się dużo lepiej, gdy jestem zadbany w czasie występu na murawie. W trakcie spotkania trudno cokolwiek poprawić, więc dużą rolę odgrywa czas w hotelu – wyjaśnił.
– Lubię mieć fryzurę, w której trenuję na co dzień i przeszkadza mi nawet jeden źle ułożony włos. Perfekcjonizm – dodał król strzelców Bundesligi. Wypowiedź odbiła się szerokim echem w mediach społecznościowych. Internauci zadają pytanie czy podobne dylematy ma na przykład Luka Modrić.
Miało być pięknie. Lewandowski jeszcze przed turniejem ustami swojego menedżera zakomunikował chęć odejścia z Bayernu. Mówiło się nawet o Realu Madryt, w grę miała też wchodzić Chelsea czy PSG. Skończyło się kpinami niemieckiego "Bilda", który po meczu Polski z Kolumbią pisał, że Lewandowski powinien się cieszyć, ze ma kontrakt w Bayernie.
Serwis RealSport101 wybrał polską reprezentację najgorszą drużyną na mundialu. Lewandowski był wizytówką porażki kadry. Wprawdzie błyszczał podczas eliminacji (16 goli), ale rosyjski mundial był pokazem jego bezradności.