Słowackie media pokazały twarze Polaków, którzy spowodowali wypadek koło Dolnego Kubína. Zginął w nim 57-letni Słowak, a jego żona i syn trafili do szpitala. Polacy ścigali się po wąskiej szosie bez pobocza. Trzeci z wyprzedzających na linii ciągłej samochodów zderzył się czołowo ze skodą fabią.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Zdjęcia, na których umieszczono twarze Polaków, opublikowane są pod tym linkiem. Jak czytamy, Marcin, Łukasz i Adam zostali w eskorcie policji przetransportowani do sądu okręgowego.
Tvnoviny poinformowały także, że kierowca żółtego ferrari sam został kiedyś doświadczony przez wypadek drogowy. Okazuje się, że 27-letni Adam stracił w dzieciństwie matkę właśnie w wyniku wypadku samochodowego. Wysoką kaucję słowackiemu sądowi wpłaciła jego przybrana rodzicielka, która zaadoptowała go kilkanaście lat temu.
Prokuratura chciała, by do aresztu trafili wszyscy Polacy. Jednak sąd zdecydował się na tymczasowe aresztowanie jedynie 42-letniego przedsiębiorcy Marcina L. z Gdyni, który kierował porsche. 27-letni Adam Sz., czyli kierujący ferrari syn przedsiębiorcy z Poznania z branży chemicznej, celę mógł opuścić po uiszczeniu kaucji.
Trzeci z zatrzymanych Polaków wyszedł na wolność bez żadnego poręczenia. To 26-letni bloger motoryzacyjny Łukasz K., który był jednym z organizatorów wyjazdu na Słowację. On prowadził mercedesa, który jako pierwszy zaczął ciąg niebezpiecznych manewrów
Przypomnijmy, że porsche, ferrari i mercedes kierowane przez Polaków ścigały się po słowackiej drodze 78, nie zważając na ciągłą linię i znaki drogowe. Ostatnie w kolejności porsche zderzyło się jednak czołowo ze skodą fabią. W wyniku wypadku zginął 57-letni Słowak, jego 50-letnia żona i 21-letni syn zostali ciężko ranni i przetransportowani do szpitala.