On naprawdę śmiał to powiedzieć! Piotrowicz: Też jestem ofiarą stanu wojennego
redakcja naTemat
11 października 2018, 17:57·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 11 października 2018, 17:57
Stanisław Piotrowicz nie przestaje testować wytrzymałości Polaków. Gdy ten PRL-owski prokurator z szyderczym uśmiechem krzyczał w Sejmie "precz z komuną" w kierunku ław opozycji, w których zasiada mnóstwo legend pierwszej "Solidarności", wydawało się, że osiągnął już szczyt hipokryzji. Niestety, w czwartek Piotrowicz zaszedł jeszcze wyżej.
Reklama.
Jak powszechnie wiadomo, Stanisław Piotrowicz od 1978 roku do upadku PRL należał do komunistycznej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Mało tego, był członkiem egzekutywy PZPR w Prokuraturze Wojewódzkiej i Rejonowej w Krośnie, oraz kierował tam szkoleniem partyjnym.
Obecnie Stanisław Piotrowicz z uporem kreuje się jednak na zasłużonego działacza antykomunistycznego. Momentami bywa to nawet zabawne, ale w czwartek na antenie Polskiego Radia poseł PiS przekroczył wszelkie granice dobrego smaku.
Co więcej, niedługo po zakończeniu stanu wojennego reżim kierowany przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego odznaczył prokuratora Pawłowicza Brązowym Krzyżem Zasługi. Komunistyczną nagrodę dostał on "za zasługi w pracy zawodowej i działalności społecznej".