Katarzyna, która jako 13-latka była gwałcona przez księdza, otrzymała już milion złotych odszkodowania i zaległą rentę. Towarzystwo Chrystusowe przelało jej należną kwotę w piątek – ustaliła Wirtualna Polska.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Przypomnijmy, że 17 września Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok niższej instancji, zgodnie z którym Towarzystwo Chrystusowe, do którego należał ksiądz Roman B., miało zapłacić milion złotych. Sąd przyznał także Katarzynie dożywotnią rentę w kwocie 800 zł miesięcznie, płatną do 10 dnia każdego miesiąca, począwszy od stycznia 2018 r.
– Sąd wydał prawomocny wyrok i trzeba się do niego stosować – mówił WP mec. Krzysztof Wyrwa, pełnomocnik Towarzystwa Chrystusowego.
To nieoczekiwany zwrot akcji – wcześniej Towarzystwo Chrystusowe zapowiadało kasację, która jednak nie mogła wstrzymać wyroku. Kościelna organizacja była zdania, że jest to proces o charakterze cywilnym. Mecenas Artur Nowak, którego o komentarz poprosiło TOK FM, stwierdził, że byłaby to kompromitacja Episkopatu.
Tłumaczył, ze na całym świecie obowiązuje prawo oparte na prawie rzymskim. W tym przypadku oznacza to także odpowiedzialność Kościoła, a nie tylko sprawcy.
W całej sprawie chodzi o 13-letnią ofiarę księdza pedofila. Sprawę opisała w styczniu 2017 r. w "Dużym Formacie" Justyna Kopińska. 12-letnia Kasia miała trudną sytuację w domu. Rodzice nadużywali alkoholu. Kasia popłakała się w szkole i wtedy na pomoc przyszedł jej ksiądz Roman. Poszedł do rodziców i zaproponował, że przeniesie dziewczynkę do szkoły z internatem w innym mieście. Jednak zabrał ją do pustego mieszkania i wielokrotnie zgwałcił.
– Miałam 13 lat, gdy zgwałcił mnie po raz pierwszy. Był silny, ważył sto kilo. Krzyczałam, błagałam, by przestał. Gdy skończył, owinęłam się w koc, położyłam przy ścianie i płakałam – mówiła ofiara księdza pedofila w w reportażu w "Dużym Formacie".
źródło: Wirtualna Polska