Wyciekły odgrzewane taśmy. Nagrania uderzają w Bartosza Arłukowicza, Elżbietę Bieńkowską, Olgierda Geblewicza, Stanisława Gawłowskiego i Krzysztofa Kwapisza. Słyszymy, jak Elżbieta Bieńkowska – ówczesna minister infrastruktury i rozwoju – rozmawia z marszałkiem województwa zachodniopomorskiego. Tematem rozmowy z Olgierdem Geblewiczem jest minister finansów w rządzie PO-PSL Jacek Rostkowski. Padają mocne słowa.
– On nie jarzy – powiedział na temat Jacka Rostkowksiego Olgierd Geblewicz.
– To jest też, słuchajcie... – zaczęła Elżbieta Bieńkowska.
– Problem polega na tym, że jeżeli minister finansów nie jarzy... – rzekł Geblewicz.
– Nie jarzy – zgodziła się Bieńkowska.
– Kompletnie – przyznał rozmówca.
– Minister finansów głównie nie jarzy – powtarzała minister infrastruktury i rozwoju.
– No mówię, że kompletnie nie jarzy. On nic nie jarzy – wtórował samorządowiec.
– Biednego Bogu, ku**a, ducha winnego Daniluka, który był wiceministrem finansów, z**bali, w ogóle odwołali go. No, ku**a, no – żaliła się Bieńkowska.
– Za darmochę – dodawał Geblewicz.
Wyciekła też rozmowa Elżbiety Bieńkowskiej z Bartoszem Arłukowiczem. – Nie musiałam kontroli robić. Kontrolę robiliśmy po to, żeby wyszło, że jest dobrze – powiedziała Bieńkowska o kontroli NIK dotyczącej funduszy UE na sprzęt medyczny.
"Masz tych szpitali co drugą ulicę"
Minister zdrowia w rządzie Donalda Tuska dyskutował zaś z ówczesnym sekretarzem stanu w ministerstwie środowiska Stanisławem Gawłowskim i z Olgierdem Geblewiczem. Temat dotyczył pieniędzy, które resort zdrowia miałby przekazać szpitalom. Arłukowicz nadmienił o zamykaniu placówek w województwie małopolskim.
– (...) Nie chcę przegadać całego wieczoru o szpitalach, bo też chcę odsapnąć. Ty pewnie też. Ale powiem ci tylko jedno. To, co wyprawiają te chłopaki, przekracza wszelkie granice rozsądku. Przychodzi do mnie Sowa [Marek Sowa, marszałek województwa małopolskiego – przyp. red.] i mówi: miliard dla szpitala. Mówię: chłopie, ku**a, masz tych szpitali co drugą ulicę. Zamknij cztery i przyjdź po 200 baniek, a nie po miliard. (...) – powiedział Bartosz Arłukowicz.
Geblewicz stwierdził z kolei, że chce tylko 20 milionów na szpital. – Gdybym miał je w budżecie zdrowia, to ty byś miał już rok temu załatwione – usłyszał w odpowiedzi od Arłukowicza.
Przypomnijmy, że ostatnio na celownik został też wzięty wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Jarosław Zieliński. Na antenie TVP w ramach bloku wyborczego ukazał się spot, na którym ujawniono fragmenty rozmowy komendanta straży pożarnej z Białegostoku. Instruuje on podwładnego, by ten pisał pozytywnie na swoim portalu o Zielińskim. Padają też groźby.