
Wielu wyborców w Warszawie, Krakowie, czy Poznaniu nie może dzisiaj oddać głosu w wyborach. Ich nazwiska nie zostały bowiem dołączone do spisu wyborców przez system informatyczny ePUAP. Powodem jest brak załączenia wymaganych dokumentów, np. umowy o pracę czy umowy najmu mieszkania, bo rządowa strona tego nie wymagała. Nie dostali także informacji z gmin albo nie sprawdzili swoich skrzynek w systemie ePUAP.
REKLAMA
Państwowa Komisja Wyborcza przekonuje, że problemy wynikają z ogromnej liczby osób, które chciały dopisać się do rejestru. – Wyborcy, którzy złożyli wnioski o dopisanie do rejestru wyborców w ostatnich dniach, powinni się liczyć z tym, że ich wnioski mogły nie zostać rozpatrzone – tłumaczył w niedzielę PAP rzecznik PKW Wojciech Dąbrówka.
Wójt, burmistrz, prezydent ma trzy dni na wydanie decyzji administracyjnej w sprawie wpisania, bądź odmowy wpisania do rejestru wyborców.
Internauci alarmują jednak, że problemy z dopisaniem do rejestru wyborców występują nawet wtedy, gdy złożyli wniosek przez ePUAP i to w terminie. "Ja złożyłam wniosek o rejestrację przez ePUAP, załączyłam skan dowodu, następnie dostałam mailem wezwanie do uzupełnienia dokumentów (np. oświadczenie właściciela lokalu, w którym mieszkam) – dosłałam. Do tej pory brak decyzji. Termin 3 dniowy minął w piątek" – napisała na Twitterze Magdalena Leska.
System ePUAP to platforma pozwalająca na załatwianie spraw urzędowych przez internet. Jednym ze sposobów dopisania się do listy wyborczej było właśnie użycie ePUAP.
PKW na razie nie zna skali zjawiska.
Źródło: Rmf24.pl
