Patryk Jaki ma już plany na swoją polityczną przyszłość.
Patryk Jaki ma już plany na swoją polityczną przyszłość. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
Reklama.
Patryk Jaki w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w Polsat News omawiał wynik, jaki udało mu się zdobyć w Warszawie. – To jest wynik o 40 tysięcy lepszy od pana prezydenta Andrzeja Dudy, a do jego wyniku wliczono jeszcze głosy Polonii, która w wyborach samorządowych nie głosuje – stwierdził Patryk Jaki, który według oficjalnych danych PKW zdobył 254 324 głosów co dało poparcie na poziomie 28,53 procent.
Wiceminister sprawiedliwości wskazał także błędy swojej kampanii wyborczej. Przyznał, że jeżeli mógłby ją powtórzyć, "to na pewno nie stawiałby tak bardzo na tematy lokalne".
– Koncentrowałbym się na polityce ogólnopolskiej, bo to ona sprawiła, że tak duża frekwencja w miastach dała naszemu ugrupowaniu tak niskie poparcie. Mobilizacja była we wszystkich miastach. Okazało się, że Warszawa, pod względem przyrostu frekwencji, jest dopiero gdzieś na 10 miejscu – przyznał Jaki.
Według byłego kandydata Zjednoczonej Prawicy na prezydenta stolicy, przeszkodzić mógł mu w kampanii Zbigniew Ziobro i jego wniosek do Trybunału Konstytucyjnego ws. zapisów o TSUE. Według Jakiego "to zaszkodziło", choć "minister Ziobro wykonywał tylko polecenia rządu w tym zakresie". Wiceminister podkreślił też, że wniosek ten nie ma żadnego związku z rzekomym dążeniem do Polexitu.
Zapytany o swoją polityczną przyszłość "niczemu nie zaprzeczył, ani niczego nie potwierdził", zarówno jeśli chodzi o doniesienia, jakoby miał wystartować w wyborach do europarlamentu oraz propozycję objęcia fotela szefa NIK-u. – Ja niczego nie wykluczam, ale niczego też nie potwierdzam (...) Jestem otwarty na różne możliwości, ale na razie mam dużo swojej pracy w ministerstwie, którą chcę dokończyć - powiedział Jaki.
źródło: polsatnews.pl