
Reklama.
Dariusz Stefaniuk jest prezydentem Białej Podlaskiej od 2014 roku. Już dawno Jarosław Kaczyński stawiał go za wzór. "Marzę, że taki sam porządek będzie wkrótce robiony w całej Polsce" – mówił prezes PiS. Za rządów Stefaniuka w Białej Podlaskiej bywał i prezes Kaczyński, i prezydent Duda, a miasto stało się pionierem w skali kraju w realizacji programu Mieszkanie+. Tu zresztą Jarosław Kaczyński wbijał pierwszą łopatę pod budowę bloków.
Wydawało się, że w październikowych wyborach Dariusz Stefaniuk będzie pewniakiem na kolejną kadencję, ale tak się nie stało. Co ciekawe, w drugiej turze zmierzy się ze swoim dotychczasowym zastępcą, którego popiera Koalicja Obywatelska.
I właśnie przed drugą turą w kampanii pojawiła się jego żona. W dramatycznym apelu, roztrzęsionym głosem – podczas spotkania z dziennikarzami – prosi, by nie niszczyć jej rodziny. "Chodzi o kolportowane w kampanii wyborczej kłamstwa o rzekomej niebieskiej karcie Dariusza Stefaniuka i o tym, że bije swoją żonę" – podaje bialanews.pl. Informacje na ten temat miały pojawiać się w internecie, a także na ulotkach na mieście.
Renata Stefaniuk wymienia konkretne nazwiska osób, które – według niej – wspierają kontrkandydata jej męża i mają za tym stać. Pokazuje zdjęcia, czyta wpisy. – To są tak wierutne kłamstwa i bzdury. Ja tego nie mogę nie powiązać z kampanią wyborczą. Michał Litwiniuk cztery lata pracował z moim mężem i dobrze wie, że nie ma w nim żadnej agresji – mówi z płaczem.
– Macie rodziny. Czy chcielibyście, by ktoś tak atakował wasze rodziny? Panowie, ja was bardzo proszę. Kampania kampanią, ale nie można czegoś takiego robić. Nasza rodzina będzie tutaj mieszkać, będzie musiała zmierzyć się z tymi komentarzami. Mamy dzieci. Przestańcie – apeluje.
Prawicowe portale i TVP Info grzmią o brudnej kampanii prowadzonej przez KO. W komentarzach pod nagraniem można jednak przeczytać i takie: "Kampania trwa. Teraz biorą wyborców na litość i łzy" albo "Żenujące zagranie i jeszcze wciągają w to dziecko". Słychać głosy, że to był teatr.