
Szanse na to, że ktokolwiek przeżył tę katastrofę, są raczej niewielkie – przyznają indonezyjskie służby. Samolot pasażerski indonezyjskich tanich linii Lion Air runął do morza kilkanaście minut po starcie z lotniska w Dżakarcie. Maszyna leciała do miasta Pangkal Pinang na wyspie Bangka, w pobliżu Sumatry.
REKLAMA
Jak podaje Reuters, na pokładzie było 189 osób. Katastrofa nastąpiła zaledwie 13 minut po starcie z Dżakarty. Maszyna zniknęła z radarów. Marynarze z jednej z jednostek na Morzu Jawajskim potwierdzili, że widzieli, jak samolot wpada do wody. Przypuszcza się, że przyczyną tragedii była awaria Boeinga 737 MAX 8.
W poniedziałek rano służby ratunkowe dotarły na miejsce katastrofy samolotu, którego wrak spoczywa na głębokości około 35 metrów. Znaleziono pływające na powierzchni elementy samolotu, m.in. fotele pasażerskie. Odnaleziono także kamizelki ratunkowe. Trwają poszukiwania czarnych skrzynek. W dochodzeniu mają pomóc służby amerykańskie oraz eksperci Boeinga.
Tanie linie Lion Air istnieją od blisko 20 lat. Obsługują głównie połączenia krajowe na terenie Indonezji.
źródło: reuters.com