Sąd Okręgowy w Warszawie właśnie nakazał Jurkowi Owsiakowi przeprosić Krystynę Pawłowicz. Szef WOŚP ma przepraszać za słowa, którymi ostro odpowiadał na różne nienawistne ataki posłanki Prawa i Sprawiedliwości.
Krystyna Pawłowicz obraża wszystkich dookoła, no może za wyjątkiem ojca Tadeusza Rydzyka i Jarosława Kaczyńskiego. Posłanka PiS robi to słownie i pisemnie, na różne najwymyślniejsze sposoby. Gdy jednak ktoś obrazi Krystynę Pawłowicz, to już inna sprawa... Wtedy sprawa idzie na wokandę i sąd nakazuje przeprosiny.
Tak jak w przypadku Jurka Owsiaka. Szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy powiedział do Pawłowicz, żeby "spróbowała seksu". W ocenie Owsiaka miało to być lekarstwo, dzięki któremu polityk poczuje motyle w brzuchu i może jej się w głowie poukłada. Innym razem nazwał Pawłowicz przykładem "najpodlejszego człowieka".
Trzeba przypomnieć, że za każdym razem słowa Owsiaka były reakcją na różne obraźliwe treści publikowane lub wypowiadane przez posłankę PiS. Jednak to nie Pawłowicz ma teraz przepraszać. Przepraszać - zdaniem sądu - musi szef WOŚP. Czy do tego dojdzie jeszcze się okaże. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.