Historia w "Planecie Singli" okazała się tak dobra, że teraz starają się ją opowiedzieć studia na całym świecie. Na Litwie niedawno zakończono zdjęcia do lokalnej wersji, a Hollywood przygotowuje własny remake. "Planeta Singli" jeszcze nieraz was zaskoczy.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Na "Planetę Singli" do kin wybrało się niemal 2 mln osób - to jeden z najlepszych wyników w 2016 roku. Polska była jedynym krajem na świecie, w którym w walentynkowy weekend film pokonał "Deadpoola". Tym razem cały świat pozna tę historię z innego powodu.
"Planeta Singli" w Hollywood
Niektórzy czytelnicy pamiętają, jak Amerykanie mieli rzekomo kręcić remake "Kilera". Minęło już 20 lat, a filmu jak nie było, tak nie ma. Sprawa z "Planetą Singli" wygląda bardziej wiarygodnie.
– Zaraz po premierze "Planety Singli" w 2016 roku zaczęliśmy rozmowy z Hollywood. Udało się sprzedać opcje na nakręcenie remake'u – mówi naTemat producent Radosław Drabik, założyciel i właściciel firmy Gigant Films. Studio nakręciło też dobrze przyjętego "Juliusza".
Dla wyjaśnienia, praktycznie nic nie wiemy o tym, co powstaje za Oceanem - łącznie z tym, kto wcieli się w role odgrywane przez Macieja Stuhra czy Agnieszkę Więdłochę. Wiemy natomiast, co dzieje się u naszych wschodnich sąsiadów.
Polska komedia rusza na podbój świata
Firma Nord Play, która zakupiła prawa do remake'u na Litwę i trzy tygodnie temu z sukcesem zakończyła zdjęcia. Film będzie miał tytuł "Perfect Date" ("Idealna randka") – Jestem także w trakcie zaawansowanych negocjacji z Rumunią, a w Niemczech rozmawiam o kontrakcie na realizację wszystkich trzech części "Planety Singli". Historia więc układa się wspaniale – przyznaje Drabik.
Dodatkowo polską wersję "Planety Singli" zakupiły już telewizje w Hiszpanii, Słowenii, na Węgrzech i... w Chinach.
Wpływ na sukces komedii miała z pewnością międzynarodowa ekipa produkcyjna. Jednym ze scenarzystów trylogii i jednocześnie reżyserem drugiej i trzeciej części "Planety Singli” jest Amerykanin Sam Akina.
– Udało się nam zrealizować plan stworzenia historii, która będzie uniwersalna i prosta do zaimplementowania na lokalnych rynkach. Był to także jeden z podstawowych celów biznesowych projektu – tłumaczy Drabik.
Dwuczęściowy eksperyment filmowej trylogii
Zachęcony sukcesem pierwszej części producent założył, że "Planeta Singli 2” także okaże się hitem i liczy, że widzowie nie będą mogli doczekać się jeszcze kolejnej części. Dlatego, niczym Peter Jackson ze swoim "Władcą pierścieni", nakręcił od razu zdjęcia do trzeciej części.
– Razem z moim partnerem Michałem Chacińskim żartowaliśmy, że nie będziemy przez całe życie kręcić "Planety Singli" – śmieje się producent. Dlatego pomysł to wypadkowa dwóch czynników. Po pierwsze: czas i pieniądze, czyli ekonomia produkcji, a po drugie: niecierpliwość i głód widzów, czyli innowacyjny plan marketingowy.
– Inspiracja wzięła się także z tego, co dzieję się w świecie pierwszoligowych seriali - widzowie chcą jak najszybciej obejrzeć następny odcinek – wyjaśnia. – Zamiast czekać dwa lata na kolejną część, postanowiliśmy przeprowadzić pierwszy w Polsce eksperyment i wprowadzić widzów niemal od razu w "Planetę Singli 3". To duże wyzwanie i pionierska ciekawość, czy Polacy są na to gotowi.
– Ważny jest tu czytelny podział komunikacji każdej części. "Planet Singli 2" to idealny film na Boże Narodzenie, natomiast w "Planecie Singli 3" w walentynkowej aurze przenosimy bohaterów na wieś i zbliżymy się do ukochanych przez Polaków klimatów “samych swoich" – zapowiada.
W kolejnych częściach pojawią się nowi aktorzy. W "dwójce" między innymi Iza Miko, Karol Strasburger, Witold Paszt oraz debiutująca w filmie Julia Kuczyńska "Maffashion". W "trójce" pojawią się m. in. Bogusław Linda (wcieli się w rolę ojca filmowego Macieja Stuhra), Borys Szyc (będzie z kolei jego bratem) oraz Maria Pakulnis (matka).
Kochamy filmy świąteczne
Sezon bożonarodzeniowy rusza już od Wszystkich Świętych. Rozpoczynają go oferty marketów i od niedawna właśnie komedie romantyczne. Wielu z nas nie wyobraża okresu świątecznego bez "Kevina" i "Listów do M.". Teraz do kolekcji z pewnością dołączy "Planeta Singli 2".
– Przede wszystkim poruszamy się w sferze kina komercyjnego. To jest biznes. Każda okazja - czy to Walentynki, Halloween czy Boże Narodzenie - są genialnymi okazjami do wykorzystania atmosfery i emocji widzów: konsumentów. Osadzenie akcji w tym czasie jest ułatwieniem dla takich produkcji. Klimat świąt sprawia, że widzowie "kupują" to, chcą to przeżyć, oderwać się od rzeczywistości i chętniej dzielą się emocjami z innymi. Wyjście do kina nie jest więc niczym niespodziewanym – tłumaczy producent.
Nową świecką tradycję na premiery takich filmów w listopadzie zapoczątkowały właśnie "Listy do M.". Nieprzypadkowo zatem "Planeta Singli 2" wchodzi do kin w drugim tygodniu tego miesiąca. – Jednak Drabik podkreśla: Najważniejsze dla nas jest robienie świetnych filmów i nie chodzenie na skróty. Myślę, że "Planeta Singli 2" jest kolejnym skokiem jakościowym.
Przekonamy się o tym już 9 listopada. "Planetę Singli 3", dalszą część perypetii bohaterów, będziemy mogli zobaczyć już w Walentynki 2019 roku.
Pracuje nad nim od ponad roku firma z Los Angeles. Ubierają całość w pakiet i mam wielką nadzieję na to, że wyprodukują anglojęzyczna wersję historii. We wrześniu przedłużyliśmy kontrakt na kolejny rok, pieniądze wpłynęły, a więc wszystko jest na dobrej drodze.