
"Funkcjonariusze odkryli kilkadziesiąt worków, w których znajdowały się skradzione kwiaty. Mężczyzna miał brudne ręce oraz odzież i początkowo nie chciał przyznać się do kradzieży, (...) [ale] przyznał, że swój łup zamierzał sprzedawać osobom odwiedzającym cmentarz". Czytaj więcej
Z grobów najczęściej giną znicze i kwiaty, bez znaczenia czy sztuczne czy żywe. Kilka dni temu straż miejska w Lublinie zatrzymała mężczyznę, który ukradł wiązankę sztucznych kwiatów oraz...zacementowany flakon z kwiatami i metalowy krzyż. W Wojniczu – policję zaalarmowała kobieta, która była świadkiem kradzieży. Mężczyzna miał w bagażniku kilkanaście wiązanek. Postawiono mu zarzut "ograbienia miejsca spoczynku zmarłego".
Media co roku donoszą o podobnych przypadkach, wątek kradzieży poruszany jest na forach dyskusyjnych. "Jakiś czas temu znajoma opowiadała mi, że wykopano jej kostkę, którą miała wokół grobu, by nie rosło zielsko. Komuś innemu zniknęły ławeczka ustawiona przy nagrobku i wazon. Dosłownie ręce opadają" – opisywała kilka dni temu dziennikarka "Expressu Bydgoskiego".
Największy cmentarz w Polsce i trzeci co do wielkości w Europie – Centralny Cmentarz w Szczecinie. Ponad: 172 hektary, 80 kilometrów utwardzonych alejek oraz około 190 tysięcy pochowanych osób. – 1 listopada na Cmentarzu Centralnym, samych zniczy, jest co najmniej kilka milionów. Tego dnia przez cmentarz przewijają się nawet nie dziesiątki, ale setki tysięcy osób – mówi naTemat Andrzej Kus, rzecznik miasta Szczecin ds. komunalnych i ochrony środowiska.
Ludzie na grobach stawiają nie tylko kwiaty i znicze, ale zdarzają się np. cenne figurki. Górne części nagrobków ozdabiają metalowymi elementami.
Cmentarze wzmacniają ochronę 1 listopada. Na przykład w Szczecinie działa posterunek policji. Handel jest uporządkowany. Raczej nie sposób, by ktoś z kradzionymi rzeczami się prześlizgnął. – Obecnie jest około 130 stanowisk handlowych, które są regularnie kontrolowane przez straż miejską, policję i naszych pracowników. Jeśli pojawia się nielegalne stanowisko, właściciel natychmiast musi je usunąć – słyszymy.