Prezydent i PiS mają objąć patronatem Marsz Biało-czerwony. Zapraszają wszystkich, od lewicy po prawicę. Skrajna prawica już zaproszenie przyjęła.
Prezydent i PiS mają objąć patronatem Marsz Biało-czerwony. Zapraszają wszystkich, od lewicy po prawicę. Skrajna prawica już zaproszenie przyjęła. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta

Trwa zamieszanie wokół marszu z okazji setnej rocznicy odzyskania niepodległości. Po tym, gdy prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz zdelegalizowała Marsz Niepodległości, Andrzej Duda przejął inicjatywę i zapowiedział wspólny przemarsz pod patronatem prezydenta i rządu. Część organizatorów Marszu Niepodległości już zapowiada swój udział w tym przedsięwzięciu.

REKLAMA
"Najważniejsze jest, by setki tysięcy Polaków przeszło w Marszu Niepodległości! Gest Prezydenta chcę odczytywać jako pomoc w uratowaniu tego patriotycznego wydarzenia zaatakowanego przez HGW" – napisał na Twitterze jeden z organizatorów Marszu Niepodległości, Witold Tumanowicz.
W środę prezydent Warszawy podjęła decyzję o zakazie Marszu Niepodległości. Hanna Gronkiwicz-Waltz na konferencji prasowej przekonywała, że stolica już zbyt wiele wycierpiała z powodu nazistów, a dyrektywa Unii Europejskiej nakazuje przeciwdziałać ruchom wzywającym do nienawiści rasowej lub religijnej. To dało prezydent podstawy do wydania decyzji o zakazie.
Już godzinę później Mateusz Morawiecki w rządowej limuzynie pędził do Pałacu Prezydenckiego. Tam wspólnie z Andrzejem Dudą uradzili, że odbędzie się Marsz Biało-czerwony pod patronatem głowy państwa i rządu. Zaproszeni na niego są wszyscy, od lewa do prawa.
"Mogę więc zapewnić, że Marsz Niepodległości tym bardziej się odbędzie! " – cieszy się na Twitterze wiceprezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i członek Ruchu Narodowego. Pytanie, co dalej. Tumanowicz jest tylko jednym z organizatorów zdelegalizowanego Marszu Niepodległości. Problem w tym, że inni zapowiadają, iż marsz narodowców jednak się odbędzie według starego planu. Ze zgodą władz miasta lub bez niej...