Wojciech Cejrowski, który zasłynął ze sprzyjania "dobrej zmianie", tym razem mocno uderzył w Prawo i Sprawiedliwość. "Dajemy sobie radę bez was, bo nie mamy wyjścia. Tylko po co wy nam jesteście potrzebni, skoro wciąż musimy sobie dawać radę sami?" – napisał na Facebooku podróżnik.
Wojciech Cejrowski w długim liście krytykuje partię rządzącą m.in. za brak organizacji w kwestii marszu 11 listopada. "Nie mieliście napisanej żadnej ustawy, gdy ogłaszaliście swój program Dobrej Zmiany, prawda? A dziś piszecie je w pośpiechu i uchwalacie w pośpiechu niedopracowane" – stwierdził autor programu "Boso przez świat".
Podróżnika uderzyło szczególnie to, jak PiS podeszło do obchodów stulecia niepodległości. Znany prawicowiec wskazuje, że partia nie miała przygotowanych konkretnych planów na tę okazję.
200 mln zł w błoto?
"Gdybyście je mieli, to byście się nimi chwalili dwa lata temu, prawda? I to byłoby dobre – coś konkretnego w kampanii wyborczej. Ale nie było się czym chwalić, bo nie mieliście gotowego planu. I dlatego teraz nie ma hucznych obchodów – jest gra pozorów" – ocenił.
Według Cejrowskiego, "wydać 200 milionów potrafi każdy", ale takie hasło "to nie jest plan i nie są to huczne obchody, lecz zaledwie wysoki rachunek za... za jedno wielkie nic". Cejrowski podsumował, że "naród nadal musi sobie sam organizować swoje święto bez was", a PiS przyłącza się do tych obchodów "w ostatniej chwili".
"Dajemy sobie radę bez was, bo nie mamy wyjścia. Tylko po co wy nam jesteście potrzebni, skoro wciąż musimy sobie dawać radę sami? I najczęściej musimy sobie dawać radę PRZECIW wam" – argumentuje.
Przypomnijmy, że hiszpański dziennik "El Pais" nie zostawiły suchej nitki na niedzielnym Biało-Czerwonym Marszu, który przetoczył się przez Warszawę. Jeden z artykułów, który ukazał się na jego łamach, został zatytułowany: "Najbardziej ekstremalna i nacjonalistyczna Europa pokazuje swoją siłę w Polsce". Napisano w nim o "ultranacjonalistycznym polskim rządzie". Podobnie pisały inne zachodnie media.