Paweł Kukiz nie omieszkał skomentować zapowiedzi Kornela Morawieckiego o swoim starcie w wyborach do Parlamentu Europejskiego. I to w dosyć ostry sposób. Przy okazji opisał wspólną przeszłość obu polityków.
"Kiedy w 2015 roku wpisałem Kornela Morawieckiego na listę wyborczą do Sejmu, wszystkie chyba media rozpływały się nad tą kandydaturą – 'człowiek-kryształ', 'legenda', 'jedyny naprawdę dobry kandydat Kukiza'" – zaczyna swój facebookowy wpis Paweł Kukiz.
"Pierwszy sygnał, że 'człowiek-kryształ' może nie do końca być 'kryształem' dostałem na dzień czy dwa przed koniecznością oddania list wyborczych do rejestracji" – dodaje Kukiz. Potem opisuje próby zmiany jedynek na listach wyborczych, na które naciskał Morawiecki tuż przed ich zamknięciem, oraz roszady po wyrzuceniu posłanki Zwiercan, która głosowała na dwie ręce.
"Dziś czytam, że Kornel planuje start w wyborach do Europarlamentu… Nie udało mu się stworzyć partii, z budowaniem zaplecza politycznego dla syna też marnie poszło, więc idzie tam, by za kolosalne pieniądze głosić swoje socjalistyczne brednie. Mam nadzieję, że choć część tych pieniędzy przeznaczy na budowę Domu Weterana Solidarności, na co otrzymał od K’15 700 tys. zł" – pisze lider ruchu Kukiz'15.
Na koniec, prawie jak zawsze, Paweł Kukiz narzeka na polską politykę, jej koniunkturalizm i na to, że służy ona do "napychania portfeli". Muzyk nie napisał jednak, co przez trzy lata udało mu się zrobić, aby to zmienić.