
Siatkarze wciąż nie dostali nagród, które obiecał im premier Mateusz Morawiecki za zwycięstwo w mistrzostwach świata. Powodem ma być rozporządzenie ministra sportu, które ogranicza ich wysokość. Minister sportu Witold Bańka nie chce zmienić zaś jego zapisów.
REKLAMA
Gdyby minister podniósł limity określone w rozporządzeniu specjalnie dla siatkarzy, to w mniej prestiżowych dyscyplinach ich koszty mogłyby lawinowo wzrosnąć. I łącznie kosztować nawet miliony złotych w kolejnych latach.
Według informacji "Gazety Wyborczej", premier Morawiecki obiecał siatkarzom po wygranym mundialu 2 mln zł nagrody dla reprezentantów i członków sztabu. Oznaczałoby to prawie 100 tys. na głowę. Jednak zapewne na większe kwoty mogliby liczyć zawodnicy.
– Jestem przekonany, że skoro obiecano nam nagrody za sukces osiągnięty w mistrzostwach świata, to prędzej czy później rząd dotrzyma danego nam słowa – nie traci jednak nadziei kapitan złotych medalistów Michał Kubiak w rozmowie z "GW".
A informatorzy gazety sugerują, iż "być może w ostatnich dniach przed wyborami przekazano te 15 mln zł bez dokładnego sprawdzenia, jak będzie można je potem wydać".
Przypomnijmy, że polscy siatkarze obronili tytuł mistrzów świata w siatkówce 30 września po meczu finałowym, w którym spektakularnie zmiażdżyli Brazylię 3:0. Gwiazdą meczu okazał się Bartosz Kurek.
źródło: gazeta.pl
