
Jak informowaliśmy w sobotni poranek, Roman Giertych ujawnił istnienie materiału filmowego z jednego ze spotkań, na którym przedstawiciele KNF mieli naciskać na szefa Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego i składać mu podejrzane propozycje. Nieco ponad godzinę od publikacji oświadczenia Giertycha pojawiła się pierwsza stopklatka ze wspomnianego nagrania.
REKLAMA
"W poniedziałek złożę w prokuraturze nagranie rozmowy Leszka Czarneckiego z Markiem Chrzanowskim i innymi przedstawicielami KNF, które zostało zrobione w lipcu br. (...) Na taśmie słychać i widać (to nagranie video), jak przedstawiciele urzędu państwowego bez żenady potwierdzają, że wiedzą o planie przejęcia banku za złotówkę" – poinformował w sobotę Roman Giertych, który jest pełnomocnikiem Leszka Czarneckiego.
Były to wieści zaskakujące, gdyż dotąd opinię publiczną w sprawie afery KNF bulwersowały jedynie fragmenty nagrań audio. Tymczasem dokumentujący podejrzane działania film może stać się dowodem jeszcze istotniejszym. Co widać na tym nagraniu? Już nieco ponad godzinę po publikacji oświadczenia Romana Giertycha stopklatkę z filmu opublikował na Twitterze dziennikarz portalu Onet.pl Kamil Dziubka.
W kadrze tym widzimy m.in. byłego już szefa Komisji Nadzoru Finansowego Marka Chrzanowskiego. Z relacji Romana Giertycha wynika, iż nagranie ma dokumentować reakcję KNF na to, co działo się już po odrzuceniu przez szefa Getin Noble Banku rzekomej korupcyjnej propozycji od Chrzanowskiego.