„Powstanie w bluzce w kwiatki” to film dokumentalny z 2009 roku. Jeśli go nie widzieliście, gorąco polecam! Jeśli obraz znacie, obejrzyjcie jeszcze raz, bo jest... cholernie prawdziwy.
„Powstanie w bluzce w kwiatki. Życie codzienne kobiet w czasie Powstania Warszawskiego” , film zrealizowany przez Olgę Borkowską, to pierwszy dokument o Powstaniu, który tak mocno dotyczy spraw intymnych. Spraw, które – tak jak moda – dotykają codzienności. Bohaterki, kobiety walczące w Powstaniu, opowiadają w filmie o tym, co jadły, jak radziły sobie z menstruacją, brudem czy cierpieniem cywilów. Opowiadają również o ubraniu.
Wyszłam na Powstanie jak na bal. Miałam białą bluzeczkę, na tej bluzeczce miałam kochany mój sweterek, firmy Matuszewski... – mówi Wanda Broszkowska-Piklikiewicz.
… byłam ubrana w taką lila-róż spódniczkę, i w taką kraciastą jakąś bluzeczkę – opowiada Halina Paszkowska, pseud. "Lusia".
Miałam trochę za ciepłą sukienkę – dodaje Barbara Strynkiewicz-Żurowska.
A bluzkę, niestety, wzięłam taką w kwiatki– narzeka Teresa Bojarska.
Warszawianki dokładnie pamiętają, co wtedy nosiły.