Andrzej Gmitruk zapalił świeczkę ku pamięci syna i... sam zginął.
Andrzej Gmitruk zapalił świeczkę ku pamięci syna i... sam zginął. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Reklama.
Do tragedii doszło w nocy z 19 na 20 listopada. Andrzej Gmitruk gasił pożar stolika na tarasie, który zajął się ogniem od świeczki, którą legendarny trener boksu zapalił ku pamięci zmarłego syna Jakuba.
Przypomnijmy, że Gmitruk był jednym z najlepszych polskich trenerów bokserskich. Miał pod swoimi skrzydłami między innymi Tomasza Adamka, Andrzeja Gołotę, Dariusza Kosedowskiego czy Macieja Sulęckiego. Trenera pożegnał na Twitterze jego ostatni podopieczny Artur Szpilka.
"Nie wiem, czemu się tak dzieje, że tacy ludzie odchodzą. Jest mi bardzo przykro i nie wiem, co powiedzieć... ale dziś w nocy odszedł jeden z największych kozaków, jakich znałem – Andrzej Gmitruk: Trener i wspaniały człowiek" – napisał w serwisie Twitter Szpilka i opatrzył wpis zdjęciem z Gmitrukiem.